Miliony osób w chińskich obozach. Amerykanie mówią ''dość''
W amerykańskim Kongresie ma być przedstawiony projekt ustawy, będącej odpowiedzią Stanów Zjednoczonych na istnienie na terytorium chińskiego Xinjiangu obozów reedukacyjnych dla żyjących tam Ujgurów. Kongresmeni chcą zdecydowanych kroków amerykańskiej administracji, włącznie z wprowadzeniem sankcji.
Według organizacji zajmujących się monitoringiem praw człowieka, a także śledczych Organizacji Narodów Zjednoczonych, na terytorium Chin, w Xinjiangu, istnieją obozy reedukacyjne, w których przebywać może ponad milion osób. Chińskie władze najpierw zaprzeczały ich istnieniu. Później przyznały jednak, że tego typu ośrodki istnieją, a ich celem ma być wspomaganie walki z terroryzmem w regionie w większości zamieszkiwanym przez Ujgurów. Innego zdania są organizacje ujgurskie, które twierdzą, że przymusowe pobyty w ośrodkach to represje wymierzone w mniejszość narodową.
Amerykańscy kongresmeni chcą, aby stanowisko w tej sprawie zajął Kongres i administracja prezydenta Donalda Trumpa. Ewentualne sankcje miałyby objąć chińskich urzędników oraz firmy dostarczające technologie wykorzystywane przy inwigilacji.
Chiny uznają kwestie obozów za swoją wewnętrzną sprawę. Władze wielu państw zachodnich apelowały do Pekinu o możliwość zorganizowania misji międzynarodowych obserwatorów w Xinjiangu. Chińskie władze pozostają głuche na te apele.