ZTM pozwolił i tramwaje wożą reklamę dla czytelników »lepszego sortu«” – to tytuł, który w niedzielę ukazał się na portalu stołecznej „Gazety Wyborczej”. – „Gazeta Polska” reklamuje się jako pismo niepodległego Polaka, lepszego sortu, nie dla resortowych dzieci. Uważam, że to przekracza granice reklamy, to raczej element polityki – powiedział w rozmowie z „GW” anonimowy czytelnik pan Władysław, który w piątek jechał tramwajem linii 2 między Tarchominem a Metrem Młociny.

Choć redakcja pod kierownictwem Adama Michnika zamieściła wypowiedź tylko jednego oburzonego reklamami „Gazety Polskiej” pasażera komunikacji miejskiej, to z tekstu wynika, jakoby negatywnych głosów było więcej. Jednak według ZTM-u oraz Michała Powałka, rzecznika Tramwajów Warszawskich, wspomniane hasła nie naruszają wytycznych zawartych w „katalogu reklam niepożądanych”.

Sprawę skomentował Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”. – „Wyborczej” się wydaje, że reklamowanie tylko ich pisma jest właściwe. Tymczasem my odwołujemy się do wypowiedzi znanych postaci. Przodkowie Adama Michnika też brali do siebie słynne powiedzenie Józefa Piłsudskiego – mówi nam Sakiewicz.

Kampania reklamowa „Gazety Polskiej”, związana z jutrzejszym pojawieniem się w kioskach tygodnika w nowej szacie graficznej, oparta jest m.in. na słynnej wypowiedzi Józefa Piłsudskiego „Bić k… i złodziei” oraz szeroko komentowanych słowach Jarosława Kaczyńskiego z grudnia 2015 r.

W całej Polsce na monitorach znajdujących się w środkach komunikacji miejskiej (tramwaje, autobusy, SKM), ekranach LED w Warszawie (znany LED koło Cepelii), Gdańsku, Poznaniu, Szczecinie oraz na blisko tysiącu billboardów w mniejszych miejscowościach można zobaczyć hasła takie jak: „Bić k... i złodziei”, „Tygodnik. Bez resortowych dzieci” czy „Tygodnik. Lepszego sortu”. Od 1 marca również w sieciach Ruch i Kolporter będzie miała miejsce promocja magazynowego formatu „Gazety Polskiej”.