O tym, że został odwieszony, Michał Kamiński dowiedział się przypadkiem, choć wstępnie informowano, że w prawach członka klubu Platformy Obywatelskiej zawieszono go tylko na miesiąc.
Jak informuje "Fakt", o odwieszeniu Michał Kamiński dowiedział się w ubiegłym tygodniu, kiedy zadzwoniła do niego pracownia klubu Platformy Obywatelskiej i poprosiła o zwrot pieniędzy za pokój wynajmowany we wrocławskim hotelu, który został dla niego zarezerwowany na czas wyjazdy klubu. Kamiński przyznał, że we Wrocławiu go nie było, bo został zawieszony w prawach członka klubu Platformy Obywatelskiej. Pracownica klubu poinformowała go jednak, że został już odwieszony i ma oddać pieniądze za pokój.
Jeden z najbliższych współpracowników Ewy Kopacz
Poseł Platformy Obywatelskiej Michał Kamiński, a zarazem jeden z najbliższych współpracowników byłej premier Ewy Kopacz, został zawieszony w prawach członka klubu 1 czerwca. Powodem takiej decyzji miał być fakt, że Kamiński nie informował o swoich wystąpieniach medialnych kierownictwa klubu i Marcina Kierwińskiego, który odpowiada za politykę medialną klubu Platformy Obywatelskiej.
Tuż po zawieszeniu Kamińskiego, portal internetowy "Gazety Wyborczej" twierdził, że w nieoficjalnych rozmowach zwolennicy byłej premier Ewy Kopacz traktowali decyzję o zawieszeniu Kamińskiego, jak wypowiedzenie wojny. Według portalu kilka tygodni temu współpracownicy szefa PO Grzegorza Schetyny starali się pozyskać Kamińskiego i zaproponowali mu współpracę. Warunkiem miało być jednak zerwanie współpracy z Kopacz. Kamiński propozycję odrzucił.