Dziś, w 70. rocznicę śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego, uroczyście odsłonięty został jego portret na ścianie gmachu Muzeum Żołnierzy Wyklętych. W ceremonii wzięły udział dzieci rotmistrza Zofia i Andrzej oraz wiceminister Patryk Jaki, którego zaangażowanie, dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Represjonowanych w PRL Jacek Pawłowicz, określił jako trudne do opisania.
Uroczystość odsłonięcia wizerunku rotmistrza na ścianie powstającego Muzeum Żołnierzy Wyklętych prowadził jego dyrektor, Jacek Pawłowicz, który podziękował za wsparcie, dzięki którym ten wizerunek mógł w ogóle powstać.
O odsłonięcie portretu, Pawłowicz poprosił Zofię i Andrzeja Pileckich oraz wiceministra Patryka Jakiego, którego zaangażowanie w powstanie tego wizerunku oraz tworzenie całego muzeum, ocenił jako trudne do opisania.
Po odsłonięciu portretu, głos zabrał Patryk Jaki stwierdzając, że jest to wyjątkowy i piękny dzień.
- Naprawdę fantastyczny dzień! Serce się raduje! Komuniści myśleli, że zakopią tego człowieka gdzieś na łączce. Tymczasem on będzie patrzył na wszystkich z jednej z głównych ulic Warszawy. Co roku będą powstawały kolejne elementy tego muzeum – oznajmił.
- Miał przegrać a wygrał. Cieszę się, że odsłonili to zdjęcie córka i syn wielkiego bohatera – podkreślił Patryk Jaki.
Na zakończenie uroczystości, potomkowie rotmistrza, Patryk Jaki i przedstawiciele 6. brygady WOT im. Rotmistrza Pileckiego, złożyli kwiaty pod wizerunkiem bohatera.
Rotmistrz Pilecki, na odsłoniętym portrecie ma na mundurze wszystkie otrzymane odznaczenia.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie