Leszek Balcerowicz, Adam Michnik, Andrzej Celiński, Jerzy Stępień, KOD, Obywatele RP, PO i Nowoczesna, celebryci – salon III RP w komplecie zjawił się w niedzielę przed Sejmem, aby bronić posad sędziów Sądu Najwyższego. Mimo że antyrządowe media ogłosiły koniec demokracji, na demonstracjach nie pojawił się zapowiedziany milion osób. Politycy opozycji wezwali pomoc z zagranicy i w tajemnicy przygotowują działania mające sparaliżować prace Sejmu.
Opozycja zwiera szyki i próbuje zablokować reformę sądownictwa. Przez weekend pod Sejmem odbywały się protesty, podczas których próbowano dostać się na teren polskiego parlamentu. To nie jest zadanie łatwe, gdyż obszar otoczono płotem. Wszystkich, którym udało się go sforsować, funkcjonariusze Policji i Straży Marszałkowskiej natychmiast wynosili na drugą stronę. Najgoręcej by- ło jednak w niedzielę o godz. 15, kiedy przeciwko reformie sądownictwa protestowały większe grupy osób. Z pewnością jednak ich liczba była bliższa kilku tysięcy niż milionowi.
– Od dzisiaj każda kostka brukowa, dziecko, dorosły obywatel ma prawo i obowiązek krzyczeć: „Precz z Kaczorem dyktatorem!”. Musimy mieć świadomość, że to, co rozpoczynamy, to nie event. Na nowo definiujemy słowo „patriotyzm” i będziemy pisać patriotyzm przez duże P, i rozliczać tych, którzy zdradzili i przestali być patriotami. […] To my bronimy państwa prawa – mówił Władysław Frasyniuk. – Nie ma Jarka. Jest dyktator – dodawał.
Lider Obywateli RP wezwał do buntu również armię i policjantów. Przy okazji oskarżył Antoniego Macierewicza o powiązanie ze służbami rosyjskimi. W podobnym duchu wypowiadali się również politycy opozycji. Grzegorz Schetyna zapowiedział rozliczenie PiS- -u po wyborach. – Dzisiaj Kaczyński i Ziobro niszczą trójpodział władzy. […] Rozpoczął się wielki bój i wiemy, że musimy być razem. […] Jeżeli ktoś chce zaprowadzać działaczy PiS-u do Sądu Najwyższego, to po to, aby sfałszować wybory. Nie pozwolimy na to! – krzyczał przed Sejmem Grzegorz Schetyna.
Później na scenę wyszedł Ryszard Petru. – Zmiany w Sądzie Najwyższym są po to, aby nie skazać trzech osób: Mariusza Kamińskiego, Wąsika i... tego trzeciego – stwierdził Petru, wzbudzając salwę śmiechu. Lider Nowoczesnej w swoim przemówieniu złożył niemal hołd lenny Platformie. Zadeklarował współpracę i mówił o wielkiej potrzebie konsolidacji w ramach frontu demokratycznego. Do tej idei z pewnością przyłączą się sędziowie, których przedstawiciele przemawiali wczoraj ze sceny. Na antyrządowej manifestacji padały wyzwiska i insynuacje pod adresem polityków partii rządzącej, w tym Jarosława Kaczyńskiego, Antoniego Macierewicza i Zbigniewa Ziobry.
Tymczasem opozycja przez weekend przygotowała plan działania na najbliższy tydzień. Wiadomo, że z działaczami Komitetu Obrony Demokracji spotkali się przedstawiciele PO i Nowoczesnej. Planowane przez nich działania zaczną się już dzisiaj podczas wysłuchania publicznego projektu Ustawy o Sądzie Najwyższym. Posiedzenie Sejmu i debata nad projektem mają się zacząć jutro. Wszystko wskazuje na to, że PO i Nowoczesna będą chciały zadbać o to, aby zablokować pracę nad ustawą. Poprzednio, 16 grudnia ub.r., podobne zapowiedzi skończyły się blokadą mównicy sejmowej.
Politycy PO próbowali wywołać wczoraj awanturę w TVP. Poseł Michał Szczerba nie został dopuszczony do udziału w programie „Woronicza 17”. Wszystko dlatego, że PO starała się narzucić dziennikarzom konkretnego polityka.
Tymczasem podgrzewanie atmosfery społecznej przez sędziów, polityków opozycji i celebrytów daje już efekty. Nasilają się fizyczne ataki na dziennikarzy „Gazety Polskiej”, w tym na Michała Rachonia i Cyntię Harasim czy przewodniczącego klubu „GP” w Warszawie Adama Borowskiego. Wczoraj Adam Michnik, redaktor naczelny „Gazety Wyborczej”, zwyzywał dziennikarza TVP Info Ziemowita Piasta Kossakowskiego, nazywając go „skur[...]synem”.
Nie brakuje również innych osobliwych inicjatyw. Nowoczesna rozpoczęła akcję wysyłania listów do „Sąsiadów, Obywateli, Przyjaciół” i jednocześnie wezwała zagraniczne organizacje do interwencji w Polsce.