– Dziwię się trochę Grupińskiemu, że Sławomir Nowak pozostaje członkiem klubu Platformy Obywatelskiej – przyznał Antoni Mężydło z PO.
Zapytany na antenie RMF FM o to, czy nie zdumiewa go członkostwo Sławomira Nowaka w klubie PO przyznał, że jest to dla niego dziwne.
– Dziwię się trochę Grupińskiemu, że Sławomir Nowak pozostaje członkiem klubu – powiedział.
Na pytanie skąd wynika takie zachowanie Grupińskiego i czy to jest "kumpelstwo" między Panami powiedział:
"Być może, że akurat trochę taka jest przekora Rafała, że on dalej jest w Sejmie, ale widać, że wszyscy koledzy go bardzo bronią, z tym zachowaniem, że jest w klubie i tak dalej. Mimo że tak naprawdę to Sławek Nowak nie był zbyt lubiany w klubie".
Mężydło przyznaje, że sam cenił Nowaka za to, jakim był ministrem. – Bo był ministrem skutecznym, dostał trudne ministerstwo. Chłopak, który umiał kierować, umiał zarządzać tym ministerstwem – chwalił swojego partyjnego kolegę.
Chociaż Nowak był bohaterem zarówno afery zegarkowej, jak i taśmowej, nadal stoi w szeregach Platformy. Mężydło podkreśla, że ostatnimi czasy zmieniło się podejście do byłego ministra transportu. Jak dodaje, kiedyś „nawet nie został wybrany wiceprzewodniczącym klubu”.
– To jest niskie stanowisko i wtedy uważało się, że w Platformie on nie jest zbytnio lubiany, natomiast dzisiaj być może, że to jest takie, wie pan, fałszywe, że jest w trudnej sytuacji, w biedzie, no to trzeba mu współczuć i to zachowanie jest całkiem odwrotne. Ja myślę że jednak powinna być refleksja nad taką postawą – wyjaśnił.
Zapytany czy Nowak powinien być wyrzucony z klubu uciął tylko, że „zobaczymy”.
– Nie można go pozbawić immunitetu. Podejrzewam, że jakby był poza klubem, tak samo by głosował. Jest poza partią, więc kariery politycznej nie będzie mógł robić, jego sytuacja jest jednoznaczna. Pewnie wizerunkowo byłoby lepiej, jakby był poza klubem – dodał.