Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała w Bundestagu, że podczas szczytu UE w Brukseli będzie zabiegała o uzależnienie decyzji o zniesieniu sankcji wobec Rosji od pełnej realizacji porozumienia z Mińska; apelowała do krajów UE o jedność.
Merkel powiedziała, że błędem byłoby podjęcie decyzji o zniesieniu sankcji wobec Rosji, których ważność kończy się w lipcu bądź we wrześniu, w odpowiedzi na oznaki realizacji lutowego porozumienia z białoruskiej stolicy.
– Dlatego dziś wieczorem (w Brukseli) będę zabiegała o to, aby czas trwania sankcji powiązany był z pakietem z Mińska i jego realizacją – podkreśliła szefowa niemieckiego rządu dodając, że Berlin domaga się spełnienia wszystkich warunków z Mińska.
Przywódcy Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy wynegocjowali 12 lutego w Mińsku porozumienie przewidujące m.in. rozejm, wycofanie ciężkiej broni, utworzenie strefy buforowej, a w dalszej kolejności wybory w Donbasie i odzyskanie przez Ukrainę kontroli nad granicą z Rosja.
– Chociaż rozejm jest nadal kruchy, a wycofanie broni nie jest dostatecznie kontrolowane, to początek został zrobiony – oceniła Merkel. Jak podkreśliła, aneksja Krymu przez Rosję "była i pozostaje aktem naruszającym prawo międzynarodowe". – Rosja naruszyła fundament europejskiego ładu pokojowego – dodała.
Merkel apelowała o zachowanie przez kraje UE wspólnego stanowiska wobec kryzysu na Ukrainie, "pomimo odmiennych interesów". – Cieszę się, że Europa od początku odpowiedziała w sposób jasny (na działania Rosji)" - oceniła. – UE zdała jak dotąd egzamin. Nie daliśmy się podzielić – zaznaczyła. – Chciałabym, cały rząd tego chce, aby tak było nadal. Będziemy się o to starali – zapewniła niemiecka kanclerz.