Jak ten temat rozumieć? Z punktu widzenia praktyka, producenta walczącego o rynek jest to stwierdzenie na wskroś trafne. To dziś największa nisza w światowym rynku. Przestrzeń, która powinna być wykorzystana przez polskich producentów jako bonus - pisze Paweł Zastrzeżyński.
Dokumentując światowy rynek produkcji filmów można jednoznacznie stwierdzić, że próby opowiedzenia współczesnym inwestorom, historii dotykającej głęboko ludzkiego dramatu są przez nich na wstępie wykluczane. Wynika to z niemożności sprzedania takiego filmu, gdyż dziś sala kinowa połączona jest z galerią handlową. Po projekcji, np. filmu o wojnie nikt już nie będzie miał ochoty na kontynuowanie zakupów. Refleksja zajmie pierwsze miejsce. To jest nie do przyjęcia przez właścicieli galerii. Dlatego wielu inwestorów na wstępie wyklucza tego typu filmy. Takie działanie tworzy jednak niszę, ponieważ widzowie chcieliby zobaczyć filmy, które poruszą ich do głębi, co zresztą jest esencją kina. Tu pojawia się szansa, z której Polska jako kraj szczególnie dotknięty „dramatem” mógłby skorzystać. Powinien ukształtować się jako światowa potęga właśnie w narodowym spojrzeniu na przekaz medialny.
Jednak nie można tego tematu ujmować tylko z perspektywy Polski, jak również i polskich dramatów. Należy otworzyć się na ogólnoświatowy rynek dystrybucji. Wysłać sygnał do światowych reżyserów i producentów, że Polska jest otwarta na tematy pomijane przez duże wytwórnie. Wokół tego celu można by było zbudować całą strukturę wsparcia dla filmowców światowych, którzy chcieliby włączyć się w zagospodarowanie tej pomijanej przestrzeni. Można by było stworzyć nową markę kin studyjnych ulokowanych w dużych miastach. Budować elitarną markę kina obecną przede wszystkim w „wirtualnych salach” mediów społecznościowych, a łatwość dystrybucji mogłaby współuczestniczyć w tworzeniu tych nowych MEDIÓW NARODOWYCH.
Powinno nastąpić otwarcie zwłaszcza na kraje afrykańskie, czy te pogrążone w wojnie i chaosie ekonomicznym. Polska z racji odpowiedzialności historycznej ma obowiązek do tak pojmowanego wspólnego narodowego działania. Wynika to również z nowego zwrotu ukazanego w czasie ostatniej gali wręczenia Oskarów.
W takim ujęciu powinna być również realizowana misja publiczna. Tak powinna być kształtowana świadomość Polaków, którzy płacą abonament. Uświadamianie, że środki pozyskane będą kierowane na budowę tożsamości i świadomości Polski, na wzmacnianie wizerunku naszego kraju. Uzmysłowienie faktu, że inaczej te tematy będą nadal pomijane. Budowanie postawy różniącej się od tylko konsumpcyjnego patrzenia na rzeczywistość. To musi być nowy trend wśród młodzieży. To wyróżni Polskę w skali globu. Ponadto ukaże pełną spuściznę tysiącletniej cywilizacji mocno osadzonej w korzeniach Polski, która nie bezmyślnie naśladuje błędy cywilizacyjne a tworzy nową jakość. Polski, która ma coś do zaproponowania światu.
Tak pojmowane media narodowe tworzą zupełnie nowe otwarcie. Co niezwykłe, otwarcie mocno osadzone w ekonomii, gdzie tam najważniejsze jest odnaleźć niszę i ją zagospodarować. To rzeczywisty obszar eksportowy, z którego nie skorzystać to stracić szansę. A dziś Polski na to nie stać.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Rusiński: wybory w USA są bardzo chaotyczne
Tusk komentuje wybory w USA. Remedium na wszystkie bolączki ma być federalizacja UE. Sakiewicz mocno odpowiada premierowi
Nastolatek z impetem wjechał quadem w busa
Cejrowski: jeśli nie zrobisz w sprawie swojego dziecka awantury, to jakiś zbok przychodzi z piórami w tyłku i …