- SN może kodeks postępowania karnego przeczytał i wie, czym jest ułaskawienie, ale jaka jest różnica między ułaskawieniem a prawem łaski to już niespecjalnie. W kodeksie postępowania karnego używa się pojęcia ułaskawienia, ale jest to co innego niż prawo łaski. Prawo łaski jest pojęciem szerszym i łączy ułaskawienie z kpk i indywidualne decyzje o charakterze abolicyjnym - tłumaczył w "Republice po południu" wieloletni sędzia, mec. Adam Tomczyński.
- Czy Sąd Najwyższy może ingerować w uprawnienia zapisane w konstytucji? SN może kodeks postępowania karnego przeczytał i wie, czym jest ułaskawienie, ale jaka jest różnica między ułaskawieniem a prawem łaski to już niespecjalnie. W kodeksie postępowania karnego używa się pojęcia ułaskawienia, ale jest to co innego niż prawo łaski. Prawo łaski jest pojęciem szerszym i łączy ułaskawienie z kpk i indywidualne decyzje o charakterze abolicyjnym - tłumaczył mec. Adam Tomczyński.
- Tutaj można przywołać znaną z literatury analogię. Kmicic trochę narozrabiał, ale potem zrobił trochę dobrych rzeczy i wtedy król dokonał aktu łaski i powiedział, że nie należy ścigać Kmicica, bo zrobił wiele rzeczy dobrych. To jest monarsze prawo łaski. Monarchy nie mamy, ale mamy demokratycznie wybranego prezydenta. Prezydent obecnie nie ma i tak zbyt wielu uprawnień, więc nie odbierajmy mu chociaż prawa łaski - powiedział Tomczyński.
- Dla mnie uprawnienia prezydenta RP wynikające z konstytucji są jasne i nie jest prawdą, że SN unieważnił decyzję amnestyjną wobec Mariusza Kamińskiego. Sąd Najwyższy nie ma prawa ingerować w decyzje prezydenta. Z uwagi na kwestie proceduralne wprowadził zamieszanie, bo postępowanie musi trwać dalej, ale decyzja o prawie łaski dla Kamińskiego jest wciąż ważna - przypomniał gość TV Republika.