Naczelna Prokuratura Wojskowa do tej pory nie zbadała autentyczności nagrań, na których zarejestrowano głosy rosyjskich kontrolerów ze Smoleńska - ujawnił wczoraj na antenie Telewizji Republika mec. Piotr Pszczółkowski.
Jak informuje portal niezalezna.pl, wciąż nie wiemy, czy słowa zawarte w stenogramach pomiędzy wieżą w Smoleńsku a załogą samolotu Jak-40, należą rzeczywiście do Rosjan.
Mecenas Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej przyznał, że złożył wniosek w tej sprawie, jednak wciąż nie nastąpiła jego realizacja.
CZYTAJ WIĘCEJ... Mec. Pszczółkowski: Szkoda, że dotąd nie ujawniono, jak Tusk zawarł nową umowę międzynarodową z Putinem
Wedle informacji podanych wczoraj przez RMF strona rosyjska dostarczyła Polsce próbki głosów kontrolerów lotu ze Smoleńska. Mec. Pszczółkowski podkreśla, że dopiero analiza tych nagrań, w szczególności zaś potwierdzenie tożsamości kontrolerów może dać pewność, że osoby mówiące na przekazanych nagraniach to faktycznie te same osoby, które 10 kwietnia 2010 roku były w wieży kontroli lotów w Smoleńsku.