- Naturalny jest konflikt opozycji z władzą, ale nienaturalny jest stan totalnego zwarcia. To totalna negacja, która niczego dobrego nie wróży – powiedział w studiu Telewizji Republika Marek Markiewicz, były prezes Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Gość krytycznie ocenił z góry skazane na niepowodzenie próby zmiany na fotelu Marszałka Sejmu.
Do odwołania Marszałka Sejmu potrzebne są wyraźne powody
- To są zabawy, które mają pokazać totalny konflikt. Marszałek Sejmu to druga osoba w państwie i bez naprawdę wyraźnych powodów nie powinno się rozpoczynać takiej zabawy, która – biorąc pod uwagę matematykę sejmową – z góry skazana jest na niepowodzenie. Wyraźnie widać, że na każdym kroku dochodzi do konfrontacji - skomentował wniosek PO o odwołanie Marka Kuchcińskiego z fotela Marszałka Sejmu Marek Markiewicz.
Były poseł i szef KRRiT, odnosząc się do argumentów Platformy za odwołaniem Kuchcińskiego, powiedział, że marszałek nie może kneblować opozycji, choć może opóźniać jej działania. - W tym względzie jednak nie tego marszałka najbardziej by to obciążało – dodał.
- Naturalny jest konflikt opozycji z władzą, ale nienaturalny jest stan totalnego zwarcia. To totalna negacja, która niczego dobrego nie wróży. Jeśli ja słyszę w radio, że ktoś komuś ukradł władzę, to już nie jest konflikt, gdzie patrzymy rządowi na ręce i mówimy, że my możemy zrobić coś lepiej, tylko jest to kwestionowanie tytułu do sprawowania władzy. Mamy do czynienia z narastającym napięciem między dwoma sposobami myślenia o Polsce i teraz ujawniło się ono na konkretnych przykładach – dla jednych pogrzeb „Inki” będzie ważnym wydarzeniem, dla innych – martyrologią bez większego znaczenia – zaznaczył Markiewicz.
"Nie chcę wierzyć, że w Polsce chciwość i nieuczciwość będzie usunąć najtrudniej"
Gość Telewizji Republika podkreślił, że to, co dzieje się obecnie w Warszawie zostało ujawnione nie przez władzę, a przez ruch społeczny. - Pokazał on, że ludzie patrzą na to, co robi opozycji i co robi władza – mówił Markiewicz – Prawdą jest, że w Warszawie powstała tak mętna zawiesina i ciągle stykałem się ze sprawami, które leżały nie wiadomo dlaczego kilka lat. To jest taki mechanizm, że jeżeli coś trwa trzy, cztery lata, wymierają spadkobiercy, powołuje się nowych, w końcu wszyscy tracą wiarę i pojawia się ktoś, kto mówi, że „załatwimy coś szybciej, tylko może pan sprzeda swoje prawa”. To nie jest w porządku.
Były szef KRRiT przypomniał sytuację, z jaką sam miał do czynienia kilkanaście lat temu i wyraził nadzieję, że Minister Sprawiedliwości jakąś z tego rodzaju sprawa doprowadzi do końca. - Ja jako poseł AWS z Łodzi w 2000 r. złożyłem do prokuratury doniesienie o oczywiście fałszywych kuratorach i fałszywych następcach prawnych, którymi byli szefowie rejonów obsługi mieszkańców. Podawałem przykłady wypłat w latach 60. dziesiątków tysięcy dolarów dla byłych właścicieli kamienic - wszczęto postępowanie, po czym w październiku były wybory, które AWS przegrała i dwa-trzy tygodnie później dostałem decyzję o umorzeniu postępowania. I nikt nie mówi, ze nie wiadomo było o mechanizmach, na jakiej zasadzie w latach 60. Polska, gdzie ludzie naprawdę żyli w nędzy, wypłacała ogromne pieniądze nawet nie w odszkodowaniach, a jako ekwiwalent za korzystanie z mienia. Ponad 60 tysięcy dolarów to była wówczas kosmiczna kwota i o tym wiedziano. Dlaczego nikt po to nie sięgał? Ja nie chcę w to wierzyć, że w niepodległej Polsce okazało się, że chciwość i nieuczciwość będzie siłą, którą najtrudniej usunąć, trudniej niż Rosjan – zaznaczył Markiewicz.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Ciekawy weekend w ekstraklasie piłkarskiej
Szczerba atakuje Nawrockiego, internauci nie pozostawiają suchej nitki na europośle KO
Kolejne zatrzymania osób z gangu legalizującego pobyt cudzoziemców
Tusk znów obiecuje pieniądze na zdrowie, ale internauci przypominają, że poprzednie obietnice skończyły się miliardami dla nielegalnej TVP