Na miejscu Polaków trzymałbym się za portfel, gdybym tylko zobaczył kogokolwiek z ekipy Tuska - powiedział w programie Telewizji Republika „Wolne Głosy” poseł PiS-u Marcin Mastalarek, komentując decyzję premiera o zwiększeniu tzw. progów ostrożnościowych.
Jak pisaliśmy wcześniej, rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o finansach publicznych, który przewiduje, że przewidziane w niej tzw. progi ostrożnościowe spadną o 7 pkt proc. Tym samym próg na poziomie 55 proc. PKB zostanie zastąpiony progiem 48 proc., a próg 50 proc. PKB - progiem 43 proc.
- Liczby nie kłamią, dług i deficyt rosną. Dysponujemy tylko oficjalnymi liczbami, a przecież realna wartość długu jest dużo wyższa - tłumaczył.
Jego zdaniem mamy w Polsce niebezpieczny mechanizm, o którym media milczą.
- Polega on na tym, że samorządy tworzą spółki, które ukrywają dług. A robią to dlatego, że inaczej nie otrzymałyby funduszy z Unii Europejskiej - powiedział polityk.
- Donald Tusk nie powinien się wypowiadać o finansach, bo za jego rządzenia Polska zastała zadłużona bardziej, niż w czasach Gierka - mówił Mastalarek.
