– Mówię: „nie kłóćmy się z Rosją, bo ci trzeci na nas zarabiają”. (...) Nam bliżej do Moskwy niż do Nowego Jorku. Gdybym ja miał więcej rozmów z Putinem, to też dałoby się mu to wytłumaczyć. Dałoby się go przekonać, bo to mądry człowiek – powiedział Lech Wałęsa w rozmowie ze Sputnikiem.
– Rosja ma za dużo problemów, przyzwyczajona do supermocarstwa. No i nie umie się znaleźć w nowej rzeczywistości. Ja Jelcynowi wytłumaczyłem i on mnie zrozumiał. Mówię mu tak: „Panie! Rosja to jest piękny kraj. Rosja to jak samochód: Mercedes, Ford. Piękny! Ale wy na ten piękny samochód narzuciliście jakichś gratów, foteli, jak to się przeprowadzki robi, wie Pan. I tej Rosji w ogóle nie widać. Wypieprz Pan te wszystkie graty! Odrzuć Pan te republiki! Chcą przyjść do Rosji, to muszą dobrze wyglądać. To muszą prosić Rosję, a nie Rosja ich na siłę wciąga” – malowniczo opowiadał Wałęsa.
– I on się śmiał tydzień czasu z tych moich „gratów, foteli” na tę piękną Rosję. I on by to zrobił, bo on przyjmował argumenty. I Rosja jest piękna, tylko Rosja jest jakaś taka hegemoniczna no… ale to Putinowi też by się chyba dało wytłumaczyć. Gdybym ja miał więcej rozmów z Putinem, to też dałoby się mu to wytłumaczyć. Dałoby się go przekonać, bo to mądry człowiek. Tylko mądry, ale trzeba mu dołożyć trochę argumentów – podkreślał.
– Dlatego mówię: „nie kłóćmy się z Rosją, bo ci trzeci na nas zarabiają”. My musimy znaleźć rozwiązanie. Musimy ustąpić jeden drugiemu na miarę wielkości. Zrozumieć, a wtedy będziemy razem robić naprawdę dobrą politykę. I nam bliżej do Moskwy niż do Nowego Jorku – zakończył b. prezydent.