Marian Kowalski kandydatem narodowców na prezydenta

Marian Kowalski będzie kandydować w wyborach prezydenckich w 2015 roku z ramienia Ruchu Narodowego – poinformowały władze tej partii. Silny człowiek na trudne czasy – to jego hasło.
– Sytuacja polityczna w Europie jest mocno niestabilna, dlatego Polska potrzebuje silnego przywództwa. Chcemy silnej prezydentury. Polacy powinni czuć się bezpieczni we własnym państwie – powiedział Kowalski podczas środowej konferencji prasowej w Warszawie.
– Moim priorytetem będzie zapewnienie młodemu pokoleniu możliwości rozwoju we własnej ojczyźnie – dodał. Zwrócił też uwagę na to, że Polska powinna prowadzić suwerenną politykę zagraniczną.
Kowalski był związany z Obozem Radykalno–Narodowym, został jego rzecznikiem. Współorganizował Marsze Niepodległości. Dwukrotnie kandydował na prezydenta Lublina, skąd pochodzi. Jest wiceprezesem Ruchu Narodowego.
W rozdanej mediom informacji można przeczytać, że Kowalski od 16 roku życia uprawia kulturystykę i trójbój siłowy. Pracował jako instruktor sportowy i przy ochronie imprez.
Zapytany o swoją aktualną formę sportową, odpowiedział: "Radzę sobie. Myślę, że jestem w formie. Myślę, że pozostali kandydaci na prezydenta mieliby duże kłopoty w jakiejkolwiek dyscyplinie sportowej, w której musielibyśmy się zmierzyć, łącznie z warcabami".
Do tej pory start w wyborach prezydenckich w 2015 roku zapowiedzieli m.in. Andrzej Duda z PiS i lider Twojego Ruchu Janusz Palikot.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Jack Strong na X ujawnia: w ministerstwie sprawiedliwości mają już dość Bodnara i czekają na powrót Ziobry
Szef MSWiA nie wie, że sąd administracyjny cofnął dwie decyzje dot. odebrania poświadczeń prof. Cenckiewiczowi?
Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej. Prezydent o zbrodni w Michniowej: miała zniknąć nie tylko wieś, lecz także prawda o jej męczeństwie
Najnowsze

"Diablo" Włodarczyk wziął ślub! Pokazał zdjęcia z wyjątkowej ceremonii

Tusk atakuje Hołownię! Stanowski zaorał lewicę. Odlot Jachiry. Kołodziejczak wspaniały

Jack Strong na X ujawnia: w ministerstwie sprawiedliwości mają już dość Bodnara i czekają na powrót Ziobry
