– Chwała Bogu, że nie bierzemy odpowiedzialności za kolejne rozejmy, które nie sprawdzają się w terenie – powiedział marszałek Sejmu Radosław Sikorski odnosząc się do wykluczenia Polski z procesu przywrócenia pokoju na Ukrainie.
"Albo poprzecie porozumienie albo wszyscy będziecie martwi"
Marszałek Sejmu odniósł się w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem na antenie RMF.FM do sytuacji na Ukrainie. Sikorski zapytany został o zeszłoroczne negocjacje, w których brał udział jeszcze jako minister spraw zagranicznych, czy nie żałuje wypowiedzianych wówczas słów (albo poprzecie porozumienie albo wszyscy będziecie martwi - red.).
– No, to cytuje pan tylko jakieś jedno zdanie w przejściu, a główny przekaz do Rady Majdanu był bardziej zniuansowany, chociaż polegał na tym, że nie nie doceniajcie siły władzy – mówił. Jak dodał, było to najlepsze porozumienie, jaki wówczas można było wynegocjować: nie popełnijcie błędu Solidarności z grudnia 1981 roku, polegającym na przecenieniu swoich sił i niedocenieniu siły władzy.
– Czasami kompromis dla zdobycia czasu jest ważny. I Rada Majdanu przegłosowała porozumienie stosunkiem głosów 35:2. Przypominam, to było porozumienie między prezydentem Janukowyczem a opozycją – powiedział. – My byliśmy tam w roli świadków i w roli ludzi wspomagających ten dialog, ale to było porozumienie pomiędzy Ukraińcami – przekonywał.
Sikorski: Gdyby opozycja odrzuciła wtedy porozumienie, prezydent Janukowycz miałby usprawiedliwienie na rozgromienie Majdanu
Sikorski wyraził opinię, że gdyby opozycja odrzuciła wtedy porozumienie, prezydent Janukowycz w oczach własnego zaplecza politycznego, w oczach struktur siłowych miałby usprawiedliwienie na rozgromienie Majdanu już wtedy. – A proszę pamiętać, że docierały informacje o przesunięciu brygady wojska do MSW co umożliwiało użycie tej siły bez narzucania stanu wojennego – zauważył. – I wiemy, że plany takiej totalnej rozprawy z Majdanem nie tylko były, ale jeszcze prezydent Janukowycz był do nich namawiany. Więc po prostu nie wiemy jak by było – mówił.
Sikorski: Chwała Bogu, że nie bierzemy odpowiedzialności za kolejne rozejmy
Marszałek Sejmu zapytany o marginalizacje roli Polski w procesie pokojowym na Ukrainie, stwierdził: "chwała Bogu, że nie bierzemy odpowiedzialności za kolejne rozejmy, które nie sprawdzają się w terenie".
Zdaniem Sikorskiego poskromienie zapędów Rosji, nie jest zadaniem dla Polski, ani innych poszczególnych krajów. – Ja rzeczywiście uważam, że to jest zadanie nie dla Polski i nie dla tylko Niemiec i Francji tylko dla całej Unii Europejskiej. Bo dopiero cała Unia Europejska ze swoją polityką energetyczną, ze swoimi regułami handlowymi i razem ze Stanami Zjednoczonymi może uświadomić Rosji, że nie tędy droga – skwitował.