Reakcja Rosji na decyzje podjęte podczas szczytu NATO była negatywna i emocjonalna, choć Moskwa jednocześnie nie zapowiedziała żadnych radykalnych kroków militarnych – ocenił w "Republice na żywo" Marek Menkiszak, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.
– Najpierw Rosja próbowała przestraszyć NATO i wywrzeć presje psychologiczną na tych członków Sojuszu, którzy są zwolennikami utrzymania dialogu z Moskwą. Sugerowano, że decyzje, które Rosja uzna za negatywne dla siebie, spotkają się z ostrą reakcją – mówił gość TV Republika, przypominając o zapowiedziach rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej w Obwodzie Kaliningradzkim.
Marek Menkiszak tłumaczył, że retoryka Rosji zmieniała się także w trakcie szczytu, ale końcowa jej reakcja jest "bardzo wstrzemięźliwa". – Moskwa nie odwołała spotkania Rady NATO-Rosja, a mogła to zrobić jako pewien środek odwetowy. Trzeba pamiętać o motywacjach rosyjskich i o tym, dlaczego Kreml zachowuje się tak, a nie inaczej. Rosja nie mogła być zaskoczona decyzjami Sojuszu, ponieważ o batalionowych grupach bojowych było wiadomo od dawna – oświadczył ekspert OSW.
Trump a tarcza antyrakietowa
– Dlaczego Rosja reaguje łagodnie? Myślę, że z powodu przyszłych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Ma nadzieję, że wygra Donald Trump, który będzie dla Moskwy bardziej korzystny. Rosja patrzy przede wszystkim na dynamikę polityczną i dostrzega rozmaite kryzysy w świecie Zachodu, zarówno w Europie, jak w USA. Rosja widzi też, że wśród wielu państw istnieje przekonanie o potrzebie kontynuowania dialogu z nią – dodał.
W ocenie eksperta OSW, Federacja Rosyjska gra o tarczę antyrakietową w Europie, a zwłaszcza o rozmieszczenie jej elementów w Rumunii i w Polsce, ponieważ batalionowe grupy bojowe NATO, które mają stacjonować na terenie Polski i państw bałtyckich, nie są dla niej zagrożeniem. – Moskwa liczy, że tarcza antyrakietowa ciągle nie jest kwestią przesądzoną, dlatego próbuje utrzymać strategiczny dialog z Waszyngtonem – stwierdził Menkiszak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Halicki o szczycie NATO: Można być dumnym, że odbył się w Polsce. Jest dobrą wizytówką
Domaradzki: UE musi znaleźć nową formułę funkcjonowania i przybliżyć się do ludzi