Podsekretarz stanu w MSZ Marek Magierowski odbył trzydniową wizytę w Waszyngtonie. Podczas niej spotkał się m.in. z asystentem sekretarza stanu ds. europejskich Wessem Mitchellem, przedstawicielami Kongresu oraz głównych organizacji żydowskich w Stanach Zjednoczonych.
Omówienie perspektyw rozwoju współpracy oraz znaczenia sojuszu Polski z USA, w szczególności w wymiarze bezpieczeństwa i obrony, oraz kontrowersje powstałe wokół nowelizacji ustawy o IPN, były głównymi tematami rozmowy wiceministra Marka Magierowskiego z jego odpowiednikiem w Departamencie Stanu Wessem Mitchellem.
Z kolei rozmowy wiceszefa MSZ z przedstawicielami Kongresu, w tym z zastępcą lidera mniejszości demokratycznej w Izbie Reprezentantów, demokratą Stenym H. Hoyerem, senatorem Benjaminem Cardinem (D-Maryland), senator Tammy Baldwin (D–Wisconsin), jak również z kongresmenem Peterem J. Roskamem (R-Illinois) i przedstawicielką Taskforce for Combating Anti-Semitism Nitą M. Lowey (D-NY), dotyczyły relacji bilateralnych, stosunków polsko-żydowskich, sytuacji bezpieczeństwa w Europie Środkowej i Wschodniej, w tym bezpieczeństwa energetycznego w kontekście Nord Stream II, a także nowelizacji ustawy o IPN.
Ważnym elementem wizyty były spotkania z przedstawicielami głównych organizacji żydowskich w Stanach Zjednoczonych, m.in. Narodowej Koalicji Pomocy Żydom z Euroazji (NCSEJ), B’nai B’rith, Kongresu Żydów Amerykańskich (AJC), Ligii Przeciwko Zniesławieniu (ADL) oraz Światowej Organizacji ds. Restytucji Mienia Żydowskiego (WJRO), które krytycznie oceniały nowelizację ustawy antydefamacyjnej. Rozmówcy wyrazili nadzieję, że: „kontrowersje w tym zakresie zostaną rozwiązane w sposób satysfakcjonujący zainteresowane strony”.
Wiceszef polskiego MSZ w rozmowie z polskimi dziennikarzami wyraził nadzieję, że podczas wizyty udało mu się wyjaśnić nieporozumienia i nieścisłości, jakie narosły wokół nowelizacji ustawy o IPN. – Myślę, że po naszych rozmowach przedstawiciele administracji, mediów i środowisk żydowskich lepiej rozumieją, jakie były intencje polskiego parlamentu, władz i Pana Prezydenta – mówił. - Starałem się też przedstawić tło historyczne, które nie zawsze jest zrozumiałe dla naszych amerykańskich partnerów – dodał. Wiceminister podkreślił zarazem, że z uwagą wysłuchuje argumentacji strony amerykańskiej. - Obrona dobrego imienia Polski w świecie, a szczególnie w Stanach Zjednoczonych, które są naszym ważnym sojusznikiem, jest bardzo istotna – ocenił.