Macierewicz o wyroku Izby Pracy SN: to próba zniszczenia Izby Dyscyplinarnej
To próba zniszczenia Izby Dyscyplinarnej, jednej z najważniejszych instytucji, która ma uporządkować polski system praworządności - skomentował w piątek wyrok Izby Pracy SN wiceprezes PiS Antoni Macierewicz.
Macierewicz pytany przez dziennikarzy w Sejmie o komentarz ws. czwartkowego wyroku Izby Pracy Sądu Najwyższego ocenił, że jest on "próbą zniszczenia jednej z najważniejszych instytucji, która ma uporządkować polski system praworządności - Izby Dyscyplinarnej".
Dodał, że Izba Dyscyplinarna jest niezbędna do wprowadzenia ładu i zdyscyplinowania całego wymiaru sprawiedliwości, tak, aby system ten działał na rzecz społeczeństwa, a nie na rzecz wybranej kasty.
Odnosząc się do przyjęcia w czwartek przez prezydenta Andrzeja Dudę ślubowania od nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego - Krystyny Pawłowicz, Stanisława Piotrowicza oraz Jakuba Steliny, Macierewicz ocenił, iż było to absolutnie słuszne i zgodne z prawem.
"Trybunał Konstytucyjny musi działać na rzecz praworządności w Polsce" - powiedział Macierewicz i dodał, że zgodnie z decyzją Sejmu prezydent jest zobowiązany przyjąć przysięgę i mianować wybranych ludzi.
Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN w wydanym w czwartek postanowieniu w pierwszej z trzech spraw, których dotyczyło orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada br., uchyliła uchwałę KRS w sprawie z odwołania sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego i oddaliła wniosek prezesa Izby Dyscyplinarnej SN o przekazanie sprawy do tej Izby. Izba Pracy SN uznała przy tym, że KRS nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej. Z postanowienia wynika też, że Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa UE i prawa krajowego.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Najnowsze
Morawieckiego zapytano czy Tusk powinien trafić za kraty. Co odpowiedział?
Skandaliczne nagranie Luny przed wizerunkiem Jezusa. Córka właściciela Dawtony usuwa wideo po lawinie krytyki
Prezydencki minister: rząd Tuska nie zdał egzaminu z bezpieczeństwa państwa