Macierewicz nie pozostawił złudzeń: Raport z pewnością ukaże się wiosną tego roku!
Gośćmi Telewizji Republika byli Antoni Macierewicz oraz Jacek Jabczyński. – Niedługo będziemy mogli zaprezentować wszelkie wyniki w postaci raportu, który zostanie zaprezentowany wbrew wszelkim, fałszywym doniesieniom. Miałem świadomość, że w tym ostatnim czasie będą podejmowane próby, aby przekonać wszystkich, że raportu nie będzie – mówił nam Antoni Macierewicz.
– Jeden z ważniejszych fragmentów raportu zostanie dziś tutaj zaprezentowany. Odnaleziono jeden z najważniejszych materialnych dowodów. Ten dowód został zatuszowany przez Rosjan. Jest to rejestrator, który rejestruje analogowy zapis lotu. Bardzo trudno jest go sfałszować, a w istocie nie można. Ten rok to był rok badania głównej przyczyny tragedii. Zdefiniowane zostały miejsca eksplozji. Pan Jabczyński jest autorem wielu badań w tej kwestii. Niedługo będziemy mogli zaprezentować wszelkie wyniki w postaci raportu, który zostanie zaprezentowany wbrew wszelkim, fałszywym doniesieniom. Miałem świadomość, że w tym ostatnim czasie będą podejmowane próby, aby przekonać wszystkich, że raportu nie będzie. Proszę, aby nie dali się państwo oszukać i zmanipulować – apelował Antoni Macierewicz.
Przypomnijmy: portal wPolityce.pl podał informację, że w ósmą rocznicę katastrofy smoleńskiej podkomisja nie przedstawi swojego raportu, co zapowiadano od kilku miesięcy
– Dowód o którym mowa - to rejestrator, który zapisuje wszelkie parametry lotu. Rejestrator ten nie został według Rosjan odnaleziony na miejscu katastrofy. W raporcie, który sporządzili Rosjanie mówiono, że nie znaleziono go. W czasie inwentaryzacji chcieliśmy szczegółowo opisać wszelkie obecne urządzenia. Rejestrator to bardzo widoczne i charakterystyczne urządzenie. Udało nam się zidentyfikować obudowę i mocowanie na zdjęciach z miejsca katastrofy. Pojawiły się nagle pytania co się stało z samym rejestratorem skoro jest on urządzeniem mechanicznym o mocnej konstrukcji. Nie mamy wątpliwości, że znajdował się on na pokładzie. Od samego początku staraliśmy się znaleźć jakikolwiek ślad po tym rejestratorze. Na jednym ze zdjęć udało się zidentyfikować przedmiot, który bliźniaczo przypomina kasetę tego rejestratora – mówił Jabczyński.
– Cała przestrzeń, w której się znajdował została zachowana. To świadczy o tym, że sam rejestrator nie mógł ulec destrukcji. Wszystkie elementy, które były wokół niego były w dobrym stanie. Pamiętajmy, że ten rejestrator tworzy zapisy analogowe, nie da się tego sfałszować – dodał.
– Wszelkie materiały dowodowe były przez kluczowe momenty w rękach rosyjskich. Mamy tu do czynienia z oczywistym fałszowaniem. Wniosek jest jeden: rejestrator zniknął, ponieważ nie da się go sfałszować, a pan Jabczyński go znalazł – mówił Macierewicz.
– Okazuje się, że opisane różne elementy samolotu nie są tymi, które są na zdjęciach. Mamy bardzo duże wątpliwości co do całych oględzin – podkreślił Jabczyński.
– Mamy materialny dowód na to, że Rosjanie ukryli coś, czego nie można było sfałszować. Dlaczego zostawili pozostałe? Ponieważ tamte mogli spreparować. To wszystko pokazuje jak żmudne jest dochodzenie do prawdy. To jest benedyktyńska praca, ale prowadzona z sukcesem – zaznaczył Macierewicz.
– Ten raport z pewnością ukaże się wiosną tego roku – zakończył.