Macierewicz: Złodzieja złapano za rękę, a on krzyczy, że to nie jego ręka. Teraz tak krzyczycie wy, widząc, że wali się smoleńskie kłamstwo
– Można się bardzo różnić w wielu sprawach, przywykłem do tego, że deprecjonuje się posłów, bo boi się odpowiadać za własne winy, ale atak na przedstawiciela świata naukowego, bo pozwolił mieć inne zdanie niż pani Anodina i Jerzy Miller, to jest po prostu hańba i chciałbym pana Taylora serdecznie przeprosić. Taki nie jest polski Sejm, jak słowa, które tutaj padły, taki nie jest polski naród – przepraszał za słowa Czesława Mroczka, Antoni Macierewicz.
Antoni Macierewicz odniósł się do ataku Czesława Mroczka na podkomisję smoleńską.
– Raz jeszcze postanowiono was zaatakować, zdeprecjonować, nie słuchając jakichkolwiek argumentów. Z góry wydano wyrok na was, na komisję, na badanie, bez względu na jakiekolwiek fakty. Z góry stwierdzono, ze Frank Taylor (...), jeden z najbardziej sławnych i zasłużonych badaczy w tej problematyce, nie jest specjalistą. Dzisiaj, zaocznie, musiał wysłuchać od człowieka, który nie wie nic, połajanek. I to ma bać reprezentant byłej, rządzącej partii. Wstyd mi za to, że tacy bywają posłowie – mówił minister obrony narodowej.
– Można się bardzo różnić w wielu sprawach, przywykłem do tego, że deprecjonuje się posłów, bo boi się odpowiadać za własne winy, ale atak na przedstawiciela świata naukowego, bo pozwolił mieć inne zdanie niż pani Anodina i Jerzy Miller, to jest po prostu hańba i chciałbym pana Taylora serdecznie przeprosić. Taki nie jest polski Sejm, jak słowa, które tutaj padły, taki nie jest polski naród – przepraszał Antoni Macierewicz.
– KBWL, których reprezentację tutaj gościmy, zaczęła pracę od 6 miesięcy. Jak trafnie powiedziano, panu Jerzemu Millerowi na przepisanie reportu Anodiny, zabrało 15 miesięcy. Wbrew temu, co państwo usłyszeli, ani razu komisja Jerzego Millera, nie przedstawiła sprawozdania Sejmowi czy opinii publicznej. Pierwsza, pełna konferencja tej komisji, odbyła się po zakończeniu jej prac – wyliczał szef MON.
– To nie jest park jurajski, to badanie najbardziej dramatycznej tragedii narodowej. Badacze, którzy to robią muszą mieć możliwość analizowania faktów i wszystkich hipotez. Prawem mediów jest wolność, nawet tych, które zaangażowały się w kłamstwo, ale Sejm RP powinien stać na straży niezależności tej komisji. To pokazuje jedynie, jak bardzo boicie się wyników prac tej komisji, jak bardzo boicie się prawdy na temat tego dramatu. Kłamstwem jest, ze KBLW, której część stanowi ten zespół, że został powołany bez podstawy prawnej – oznajmił.
Przypomniał, że "jeżeli nie jest nową informacją, że odnaleziono 60 m przed osławioną brzozą szczątku samolotu, są zdjęcia, jest pozycja geograficzna. te szczątki zostały odnalezione przez ekspertów prokuratury polskiej" (...). Znamy zasadę, która mówi, że jeśli złodzieja złapano za rękę, on krzyczy, że to nie moja ręka. Teraz tak krzyczycie wy, jak widzicie, ze wali się smoleńskie kłamstwo – odpowiadał Mroczkowi Antoni Macierewicz.
Przypomniał również, że podczas ostatniego posiedzenia "pokazano również materiał dowodowy z 22 kwietnia, spotkanie Millera z KBWL, powołanej przez premiera Tuska i pana Klicha". – Mogliśmy wszyscy usłyszeć instrukcję, którą wymuszał minister Jerzy Miller. Instrukcja była jasna – wyniki waszej pracy mają być takie same, jak rosyjskie. Wiedza pana posła Mroczka nt. rejestratorów i ich analizy jest jeszcze mniejsza niż na temat Caracali. To, co może wiedzieć nt. fałszowania tego materiału, związane jest wyłącznie z jego zaprzeczaniem prawdzie i oczywistości. Wiemy, że praca tej komisji jest niezwykle trudna, dlatego właśnie prosiłem komisję, by dzisiaj skupiła się na wyłącznie tych kwestiach, które nie tylko są badane, ale które już zostały zbadane – wskazał Macierewicz.
Szef MON oznajmił również, że do prokuratury złożono doniesienie o przestępstwie dotyczącym fałszowania rejestratorów.