Europa Środkowa, zwłaszcza Polska, są fundamentem bezpieczeństwa Europy. Gdyby w śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej włączyło się USA i NATO, to wojska rosyjskie nie maszerowałyby teraz na Ukrainę. Gdy pogodzimy się z tym, że nie poznamy prawdziwych przyczyn tej tragedii, to koniec będzie dramatyczny – mówił na antenie Telewizji Republika Antoni Macierewicz po wizycie na Uniwersytecie Rutgers w USA.
– Śmierć Borysa Niemcowa uświadomiła ludziom, że coś dzieje się coś złego. Od czasów Chruszczowa była respektowana umowa, iż wewnętrzny krąg władzy w Rosji się nie zabija, że są oni bezpieczni. Niemcow mówił, że jest chroniony tym szczególnym immunitetem. Widocznie władze Kremla uważają, że stać ich na następny etap – stwierdził.
Antoni Macierewicz był gościem lewicującego Uniwersytetu Rutgers, gdzie uczestniczył w cyklu konferencji. Jego wystąpienie dotyczyło bezpieczeństwa w Europie Środkowo-Wschodniej w kontekście katastrofy smoleńskiej. Na antenie TV Republika opowiadał, jak zgromadzeni goście z zapartym tchem oglądali symulację katastrofy TU-154M. – Jest odblokowanie tej tematyki ze strony środowisk liberalnych – uznał.
– Ciąg wydarzeń rozpoczęty aneksją Krymy, atakiem na wschód Ukrainy i zestrzeleniem malezyjskiego samolotu, uświadomił Amerykanom skalę problemu – mówił. – Wszędzie tam jest świadomość tego, że trzeba wrócić do śledztwa smoleńskiego. Myślą o formule wysłuchań przed Kongresem, to ma szansę – podkreślał.
Macierewicz dawał również duże szanse na powodzenie podjęcia tematu katastrofy smoleńskiej przez Parlament Europejski.
– Bardzo wysoko oceniam szanse zajęcia się Parlamentu Europejskiego katastrofą smoleńską. Nie jestem taki pewien, czy nie będzie wniosku o międzynarodowe śledztwo w tej sprawie, myślę, że ta kwestia jest w tej chwili debatowana – uznał. – Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło decyzję o tym, że powstanie raport smoleński, to otwiera drogę do dyskusji na ten temat na forum Parlamentu Europejskiego – przypomniał.