– Polska chce być normalnym członkiem NATO. Obóz premier Kopacz i premiera Tuska akceptował status Polski jako państwa drugiej kategorii. Gdyby to się zmieniło, mielibyśmy realną gwarancję, że Rosja nie odważy się zaatakować naszego terytorium – mówił w Telewizji Republika Antoni Macierewicz.
Antoni Macierewicz z aprobatą przyjął słowa prezydenta, które świadczą o tym, że chce on wyprowadzić Polskę z roli państwa buforowego, którą obecnie pełni w Sojuszu Północnoatlantyckim. – Nie chcemy być strefą buforową. Chcemy być prawdziwą wschodnią flanką Sojuszu. Dziś, gdy spojrzymy na to, jak rozlokowane są bazy, to granicą są Niemcy – powiedział prezydent w wywiadzie dla "Financial Times". CZYTAJ WIĘCEJ...
Również podczas wizyty w Wielonarodowym Korpusie Północno-Wschodnim w Szczecinie Andrzej Duda podkreślał, że "w dzisiejszej sytuacji geopolitycznej obecność Sojuszu jest ważna nie tylko dla Polski, ale również dla wszystkich krajów Europy Środkowo Wschodniej". CZYTAJ WIĘCEJ...
– Jesteśmy traktowani jako strefa buforowa, nie jako pełnoprawny członek Sojuszu – zgodził się Antoni Macierewicz. – Strefa buforowa to taka strefa, w której liczy się na to, że siły przeciwnika się wycierpią, wykrwawią i zostaną wyhamowane – tłumaczył.
Pozycja Polski w NATO w dużej wynika, zdaniem Macierewicza, z nastawienia Niemiec i ich aspiracji geopolitycznych. – Jest związana z niemiecką tezą, że w Polsce nie powinno być stałych baz NATO – uznał. – Nie mogą być u nas, bo to by było wyzwanie wobec Rosji, to by ją prowokowało. Wszelkie inne formy są dopuszczalne, ale nie stałe bazy – wyjaśniał.
– Niemcy chcą być głównym państwem nie tylko w wymiarze gospodarczym, ale także w wymiarze militarnym. Zdają sobie sprawę, że gdyby w Polsce były bazy NATO, to jej miejsce geopolityczne byłoby inne. Hegemonia Niemiec – to prawdziwe tło okrzyków które dochodzą z Berlina – stwierdził.
– Prezydent mówi nie takiej sytuacji. Z kolei rząd Ewy Kopacz, minister Siemoniak uprawiają jedynie grę słów, mówiąc o stałej obecności, mówią o środkach, które nie gwarantują stabilności – zaznaczał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Szczerski: Nie istnieją żadne notatki z rozmów Komorowskiego