Macierewicz: Katastrofa boeinga to zbrodnia wojenna

– To zbrodnia wojenna Rosji, a my mamy do czynienia z próbą obarczania odpowiedzialnością za tę katastrofę Ukrainy. To klasyczne zachowanie, analogiczne do zbrodni na polskim prezydencie. Wtedy winą próbowano obarczyć polskich pilotów – mówił na antenie Telewizji Republika Antoni Macierewicz, wiceprezes PiS.
– Gdybyśmy mieli do czynienia z tragiczną pomyłką, to Rosjanie powiedzieliby, że chcą to zbadać otwarcie i doszło do pomyłki. Teraz dzieje się zupełnie odwrotnie. Na świecie chcą to rozmyć, mówiąc, że nie wiadomo, kto to zrobił – wyjaśnił.
Komentuje również postawy polskich polityków po katastrofie malezyjskiego samolotu, przytaczając przy tym prawdopodobnie słowa Macieja Laska.
– Jestem przerażony wypowiedziami polskich polityków, którzy stwierdzają, że tę zbrodnię powinien badać MAK. To są rzeczy niebywałe, ten człowiek powinien być natychmiast zdymisjonowany, bo w pełni stanął po stronie rosyjskiej, ale premier milczy.
Antoni Macierewicz dostrzega analogię między wydarzeniami z 10 kwietnia 2010 roku a wczorajszą katastrofą Boeinga 777.
– Analogią katastrofy smoleńskiej z wczorajszym wydarzeniem jest działanie strony rosyjskiej, która przerzuca winę na najbardziej pokrzywdzonego. To, co się stało w Polsce 10 kwietnia to tylko początek – stwierdził. – Musimy mieć świadomość, że ci, którzy to zaczęli, będą to kontynuować.
Poseł PiS skomentował także ostatnią wypowiedź prof. Ewy Thompson. Zgodził się ze stwierdzeniem, że zwrócenie się polskiego rządu o pomoc do strony rosyjskiej ws. katastrofy smoleńskiej stworzyło atmosferę nieufności.
– Rząd zachowuje się tak, jakby to Rosja miała dyktować wszystkie warunki, ale tutaj mamy też do czynienia z biernością rządów sojuszniczych wobec Polski, które same nie zainicjowały takich badań – uznał. – To wszystko się dzisiaj mści. Tego typu akty terroru, jak strzały do cywilnych samolotów, są możliwe do realizacji i w tym sensie jest to skutek naszego zachowania wobec dramatu Tu-154 – dodał.
Macierewicz wysuwa także hipotezę na temat powodu zestrzelenia samolotu.
– Można założyć, że celem była eskalacja dramatu wojennego, mającego na celu podporządkowanie sobie Ukrainy i dokonania podziału na tych, którzy jasno reagują na akty terroru oraz na tych, którzy nadal nie chcą widzieć, co naprawdę się dzieje – powiedział poseł PiS.
Według Macierewicza USA będzie w tej kwestii bardziej stanowcze, natomiast Unia Europejska pozostanie bierna, a na tym najbardziej zależy stronie rosyjskiej.
– UE raczej przyjmie pozycję wstrzemięźliwą, ostrożną i szukającą dalej wymówek. Stany zachowają się w taki sposób, w jaki powinny się zachować, czyli zażądają wycofania się sił rosyjskich z terytorium Ukrainy – uznał. – Takie zróżnicowanie mogłoby nastąpić, niestety na korzyść Rosji – dodał.
Macierewicz na koniec powiedział także, że Polska nie zachowała się właściwie, odnosząc się do katastrofy samolotu. Według niego sygnały ze strony Polski muszą być jednoznaczne, bo to był akt terroru, a nie wypadek.
– Powinno wyciągać się konsekwencje od polityków, którzy stają po stronie rosyjskiej. W pierwszej kolejności należy zacząć od dymisji pana Laska – podsumował Macierewicz.
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Za dwa tygodnie rewolucja w sklepach. Ministerstwo wyjaśnia: kaucja będzie osobną pozycją na paragonie
Co prawnik spółki wynajmującej powierzchnie rządowego Funduszu pisał do dziennikarza śledczego Republiki?
Najnowsze

Lewica nie reaguje na skandaliczne zachowanie swojego polityka

Za dwa tygodnie rewolucja w sklepach. Ministerstwo wyjaśnia: kaucja będzie osobną pozycją na paragonie

Żerko: Rząd chce sparaliżować prace prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego
