- Problem z Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej polega na tym, że dziwnym trafem kluczowe rozprawy odbywają się zawsze przed wyborami - mówi w "Pulsie Trójki" Ryszard Legutko, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
15 maja odbędzie się rozprawa przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. To wynik skargi Komisji Europejskiej przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom. Przyczyną jest odmówienie przez te kraje relokacji uchodźców. Czy Polska będzie musiała przyjąć uchodźców, jeżeli wynik KE będzie dla nas negatywny?
O tej sprawy mówił w "Pulsie Trójki" Ryszard Legutko, europoseł Prawa i Sprawiedliwości. - Wszystko zależy od tego, jakie uzasadnienie przyjmie Trybunał i jakie będą możliwości naszego działania. Zdecydowaliśmy się jednak nie przyjmować uchodźców z powodu bezpieczeństwa. Problem z Trybunałem polega na tym, że dziwnym trafem kluczowe rozprawy odbywają się zawsze przed wyborami - stwierdził Legutko.
Polityk dodał, że tak naprawdę żaden kraj nie wywiązał się z obowiązku przyjmowania uchodźców. - Jednak tylko te trzy kraje zostały postawione w stan oskarżenia. To pokazuje, jak działają instytucje unijne - ocenił europoseł PiS.