Jan Paweł II nigdy nie akceptował pedofilii. Papież wyciągał zawsze konsekwencje i to bardzo ostre, dzięki temu nie było tak, jak jest dzisiaj – powiedział we wtorek dziennikarzom pytany o walkę z pedofilią w Kościele kard. Stanisław Dziwisz.
Były metropolita krakowski i wieloletni osobisty sekretarz Jana Pawła II uczestniczył we wtorek w prezentacji pierwszego tomu krytycznego wydania dzieł literackich Karola Wojtyły, która odbyła się w krakowskiej kurii.
Pytany po tym spotkaniu przez dziennikarzy TVN m.in. o kard. Bernarda Law'a, zmarłego w 2017 r. arcybiskupa Bostonu, oskarżanego o wieloletnie tolerowanie w swojej archidiecezji nadużyć seksualnych popełnianych przez księży, który w 2002 r. jeszcze za pontyfikatu Jana Pawła II zrezygnował z funkcji, powiedział: "On nie był pedofilem. Nie wyciągnął konsekwencji. To nie były jego osobiste rzeczy. Zarzucali mu tylko, że jako arcybiskup nie był konsekwentny w załatwieniu tej sprawy".
Kard. Dziwisz odniósł się także do działań Frédérica Martela, autora książki "Sodoma", który próbował rozmawiać z hierarchami Kościoła, także z nim samym. "Przypadkowo były drzwi otwarte. Ale w ogóle nie było żadnego wywiadu. Nie było żadnej rozmowy. On mi podarował jakąś inną książkę" – powiedział kardynał.
W zeszłym tygodniu kardynał Dziwisz wydał oświadczenie, w którym napisał, że Jan Paweł II "nie zamierzał tolerować przestępstw pedofilii w Kościele i wydał im walkę". Podkreślił, że pojawiające się opinie, że "Jan Paweł II był opieszały w kierowaniu odpowiedzią Kościoła na wykorzystywanie seksualne małoletnich przez niektórych duchownych są krzywdzące i przeczą im historyczne fakty".
Przywołał w oświadczeniu sprawę Maciela Degollado, założyciela zgromadzenia "Legion Chrystusa". Duchowny z Meksyku (zmarł w 2008 r.) przez dziesięciolecia wykorzystywał seksualnie dzieci i seminarzystów, miał też kilkoro dzieci. "Janowi Pawłowi II przypisywane jest krycie jego przestępczej działalności. Fakty przemawiają zdecydowanie inaczej" – napisał kard. Dziwisz. Przypomniał, że Kongregacja Nauki Wiary rozpoczęła dochodzenie w sprawie oskarżeń dotyczących Degollado jeszcze za pontyfikatu Jana Pawła II, a konkretnie w grudniu 2004 r.
Dodał, że gdy w latach 80. XX wieku kryzys dotyczący wykorzystywania seksualnego małoletnich zaczął fermentować w Kościele w Stanach Zjednoczonych, papież najpierw obserwował poczynania episkopatu USA, a gdy doszedł do wniosku, że potrzebne mu są nowe narzędzia do walki z tymi przestępstwami, wyposażył przełożonych kościelnych w nowe uprawnienia.