Z ciężkimi obrażeniami trafiła do szpitala 1,5-roczna dziewczynka, którą w niedzielę wieczorem zaatakowały owczarki niemieckie. Psy odgryzły dziecku nos i część twarzy. Dziewczynka ma też rany na innych częściach ciała, m.in. na nodze.
W niedzielę wieczorem dziewczynka była z rodzicami w odwiedzinach u rodziny w Osowej Sieni (Lubuskie). Kiedy podeszła do kojca, w którym leżały zwierzęta, psy nagle rzuciły się na nią i próbowały wciągnąć do środka. W końcu rodzinie udało się ją uwolnić.
Okoliczności wypadku wyjaśnia policja. Wszyscy uczestnicy spotkania byli trzeźwi.
Rzecznik Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze Sylwia Malcher-Nowak powiedziała w poniedziałek, że dziewczynka przeszła w nocy długą i skomplikowaną operację. – Nasi chirurdzy dziecięcy operowali ją sześć godzin. Teraz dziecko przebywa na oddziale intensywnej terapii, niebawem zostanie przeniesione na oddział chirurgii dziecięcej. Jego życie nie jest zagrożone, ale jest w ciężkim stanie. To na pewno nie koniec leczenia, gdyż obrażenia twarzy są bardzo poważne – powiedziała rzecznik szpitala.