- Polacy spisali się naprawdę dobrze. Nie spodziewałem się takiego wyniku. Po prostu odmówili udziału w tej grze z PiS. Kibicuję Polakom. Dobra robota! - powiedział Alaksandr Łukaszenko, odnosząc się do wyników wyborów parlamentarnych w Polsce. Dyktator skrytykował również referendum, które jego zdaniem, rząd PiS "zamienił w wstyd".
- Polska nie będzie już taka sama. U władzy mogą nie być nasi ludzie. Jeszcze nie chcą z nami rozmawiać, ale to już inni ludzie. Polacy pokazali im: jeśli nas nie posłuchacie, to was przegłosujemy. Brawo Polacy! - mówił Łukaszenko.
Białoruś - według dyktatora - zawsze wyciąga pomocną dłoń do swoich sąsiadów. - Otrzymaliśmy ich od Boga i powinniśmy z nimi żyć w pokoju - powiedział.
- To, co robią teraz na granicy, jest nie do pojęcia. Europa zdała sobie już sprawę, że istnieje siatka przestępcza przemycająca migrantów do Niemiec. To nie Łukaszenko zepchnął tam tych migrantów, ale to oni na tych migrantach zarobili - stwierdził, cytowany przez reżimową agencję Bełta.
Samozwańczy prezydent Białorusi zapowiedział, że jego kraj jest gotowy omówić zasiąść do rozmów z sąsiadami i podać rękę tym, którzy mają pokojowe zamiary.
- Jednak niedopuszczalne jest wywieranie na nas przymusu, wywieranie na nas presji, żądanie uwolnienia tych, których nazywają więźniami politycznymi oraz krytykowanie naszego systemu - stwierdził. Następnie dyktator ponownie odniósł się do polskich wyborów oraz referendum. - Pokazały, na czym polega wasz system. Ci szaleńcy zamienili referendum w wstyd, pytając ludzi, czy zburzyć mur na granicy Polski z Białorusią, czy nie - mówił.
Białoruska marionetka Putina ma nadzieję, że po zwycięstwie jego ulubieńców w Polsce podobne zmiany nastąpią także na Litwie i Łotwie. - To dobrzy ludzie. Mają po prostu pecha do swoich rządów. To jednak ich problem. Myślę, że Litwini, Łotysze rozwiążą ten problem podczas wyborów w najbliższej przyszłości - stwierdził.