Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zaapelował do Rosji, by nie oburzała się, że Mińsk chce znormalizować stosunki z Zachodem. Mówił o tym w parlamencie.
– My się nie oburzamy tym, że Rosja świadomie podejmuje obecnie ogromne wysiłki, by znormalizować stosunki z Zachodem. Więc i wy się nie oburzajcie. Trzeba się uspokoić i normalnie pracować – oświadczył Łukaszenka.
Jak dodał, Białoruś będzie „konsekwentnie i świadomie budować stosunki z UE i USA”.
Podkreślił przy tym, że jego kraj zawsze będzie dążyć do zachowania bratnich stosunków z Rosją. Zaznaczył, że Białoruś jest bardzo ściśle związana z Rosją, która „zawsze poda nam rękę, chociaż nie bez problemów”.
– Kiedy prowadzimy dialog z Zachodem, z UE, z USA i innymi, zadaję jedno pytanie: czy zastąpicie nam Rosję? Nie. To dlaczego nas w to wciągacie? Na przykładzie Ukrainy przekonaliśmy się, czym to się kończy – oznajmił.
Łukaszenka zapewnił też, że tegoroczne wybory prezydenckie w jego kraju będą „całkowicie uczciwe, zgodnie z konstytucją”.
Termin wyborów nie został jeszcze ustalony. Szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jaroszyna mówiła w listopadzie, że odbędą się one najprawdopodobniej 15 listopada.
Po ostatnich wyborach prezydenckich w grudniu 2010 r. doszło do brutalnego zdławienia protestów przeciwko oficjalnym wynikom, dającym prawie 80 proc. poparcia Łukaszence, zajmującemu stanowisko prezydenta już od 1994 r. Jeden z kandydatów opozycji, Mikoła Statkiewicz, nadal odbywa wyrok 6 lat pozbawienia wolności, gdyż sąd uznał go za winnego organizacji masowych zamieszek.
CZYTAJ TAKŻE: