Ludzie czy dzikusy? Dramat. Rosja cofa się w czasie i... rozwoju [wideo]
Ukraiński rzecznik praw człowieka zwrócił się do komisji śledczej ONZ ds. Ukrainy w sprawie czynu rosyjskiego najemnika, który ze sceny pokazał ludzką czaszkę, mówiąc, że należała do obrońcy zakładów Azowstal w Mariupolu. "To, że Federacja Rosyjska łamie międzynarodowe prawo humanitarne w stosunku do żywych nie jest tajemnicą, ale to też dzieje się w stosunku do martwych", napisał Dmytro Łubinec.
"Pokazanie +szczątków+ poległych obrońców Mariupola stało się okazją do +stand-upu+. Jedynym celem takich działań Rosji jest kolejne zadanie bólu bliskim poległych", podkreślił rzecznik.
#Russian mercenary Igor Mangushev proudly showed the skull of a killed #Ukrainian soldier.
— NEXTA (@nexta_tv) August 28, 2022
He explained the real goal of the #Kremlin in this war: the complete destruction of #Ukraine, not tales about denazification and demilitarization. pic.twitter.com/bZureR2PFM
Kiedy na wojnie giną ludzie, z ich ciałami należy obchodzić się godnie i z szacunkiem, a szczątki muszą być poddawane identyfikacji - kontynuował. "To międzynarodowe standardy, których przestrzeganie gwarantuje, że ludzie nie będą wydłużać listy zaginionych", dodał.
Zobacz też: Waszczykowski w Republice: „NIE” dla przywilejów Rosjan w UE [wideo]
Zaznaczył, że o nagraniu poinformował już przedstawiciela komisji śledczej ONZ ds. Ukrainy. Zgłosi też tę sprawę do biura prokuratora generalnego Ukrainy