Dzisiejszym gościem „Polska na dzień dobry” była Ludomira Szawdyn, psychiatra, psychoterapeutka od uzależnień.
Rozmowa dotyczyła zyskującej popularność aplikacji „Pokemon Go”: – W tym wypadku jest to wielość uzależnień. Przede wszystkim uzależnienie od telefonu, od internetu, wchodzą kolejne uzależnienia. Ta oferta wabi szczególnie. Część osób, na przykład rodzice, cieszą się, że dzieci wstały od komputera. Świat fantastyczny ma przenikać do nas i mamy się tak bawić. Czy to jest bardziej niebezpieczne niż np. bieganie, maratony i późniejsze leczenie kręgosłupów, kolan? Dla mnie jako lekarza, jest to trudne do oceny. Bardziej interesuje mnie to jako kolejny projekt tego, jak wciągnąć ludzi w „masową samotność”, odejścia od rzeczywistości. Tak, by zostawić wszystko, rodzinę, szkołę i zacząć grać. Zabawa sama w sobie zawsze jest dobra. Technicznie to się nie różni od podchodów harcerskich, więc bawimy się od dawna, ale nikt sobie przy okazji nie robił krzywdy. A krzywdę można sobie zrobić nie tylko w amoku poszukiwania, ale można tak bardzo pokochać świat nierzeczywisty, by nie chcieć wrócić do świata realnego – głos w sprawie PokemonGo zabrała Ludomira Szawdyn.
Nie zabrakło również rozmowy o zbyt dużym kontakcie dzieci z elektroniką.– Rodzice gdy pozwalają dzieciom oblegać telewizory, oddają innym na wychowanie własne dzieci. To już jest niebezpieczne. Teoretycznie dziecko do skończenia 10 roku życia nie powinno mieć więcej niż 30 minut dziennie dostępu do mediów. W dzisiejszych czasach to jest niemal niemożliwe – dodała ekspert.
Ważna jest również świadomość zagrożenia: – Jeżeli chcemy sprawdzić czy jesteśmy uzależnieni, powinniśmy spróbować odstawienia. Należy zrobić sobie przynajmniej kilkumiesięczną przerwę. Uzależnienie od przedmiotów może prowadzić do smutku, chandry a nawet zespołów subdepresyjnych – podsumowała Szawdyn.