„Przed sądem stanie 37-letni mężczyzna, który pijany wiózł swojego 8-letniego syna na rozpoczęcie roku szkolnego. Policjanci zatrzymali mężczyznę, bo nie miał włączonych świateł mijania” - poinformował podkom. Adam Dębiński z biura prasowego KWP w Łodzi.
Ponad 0,6 promila alkoholu w organizmie miał ojciec, który w poniedziałek wiózł samochodem syna na rozpoczęcie roku szkolnego do jednej z łódzkich szkół. "Policjanci z łódzkiej drogówki pełniący służbę w ramach działań +Bezpieczna droga do szkoły+ zauważyli na ulicy Wigury hondę, której kierujący nie miał włączonych świateł mijania. Mundurowi zatrzymali pojazd. Oprócz kierującego w samochodzie, na przednim fotelu pasażera, siedziało dziecko w wieku szkolnym. Policjanci wyczuli od 37-letniego kierowcy zapach alkoholu" - zrelacjonował przebieg zdarzenia Adam Dembiński.
"Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia policjantów - mężczyzna był nietrzeźwy. Urządzenie wykazało ponad 0,6 promila alkoholu w organizmie" – podał szczegóły policjant. - "Mężczyzna tłumaczył policjantom, że nie był świadomy tego, że jest pijany i uparcie twierdził, że poprzedniego wieczoru wypił tylko 2 piwa. Ponadto jego 8-letni syn rozpoczynał rok szkolny i - jak powiedział kierowca - +ktoś+ musiał zawieźć dziecko do podstawówki".
Na miejsce kontroli przyjechała matka chłopca, której policjanci przekazali pod opiekę 8-latka. Mundurowi zatrzymali kierującemu prawo jazdy. Kierowcy grozi do dwóch lat więzienia.