Gdy w 2015 r. odbywał się pierwszy kongres proputinowskiej partii Zmiana Mateusza Piskorskiego, swoją siedzibę udostępniło jej ZNP. Siedzący obecnie w więzieniu Piskorski ubolewał wówczas, że Polska nie pozwoliła przyjechać na nią przedstawicielowi terrorystów z Donbasu - pisze Piotr Lisiewicz w "Gazecie Polskiej Codziennie".
Jakiś czas temu „GW” przeprowadziła wywiad z Joanną Wąsalą, którą nieprawdziwie przedstawiła jako szefową poznańskiego ZNP. Bo naprawdę jest nią osoba, z którą lepiej nie robić wywiadów. Maria Kościelniak w stanie wojennym gorliwie gnębiła uczniów za tzw. ciche przerwy. A gdy ZOMO zabiło 19-letniego Piotra Majchrzaka, w parę tygodni później zostawiła na drugi rok w tej samej klasie jego brata. Bezpieka zastraszała wtedy rodzinę Majchrzaków, by nie dochodziła prawdy. Rzecz jasna ZNP, organizując protesty, wysuwa postulaty socjalne, a także protestuje przeciwko likwidacji gimnazjów, których powstanie… również niegdyś oprotestowywała.
Ta sprzeczność w ogóle nie dziwi, bo ZNP jako organizacja postkomunistyczna użyje każdego argumentu, by atakować każdy niepodległościowy rząd. Warto, by ta mniejszość spośród nauczycieli, która traktuje ZNP na serio, wiedziała, z kim ma do czynienia.
#TYLKOUNAS #UJAWNIAMY PO chciało ograniczyć, a następnie całkowicie wycofać nas z Eurokorpusu-wynika z dokumentów, do których dotarła #GPC pic.twitter.com/dpgprJShVH
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 2 kwietnia 2017