Lisiecki o Kobylarzu: Był bezwzględny, wykonywał polecenia Mossakowskiego bez mrugnięcia okiem
Gościem Emilii Pobłockiej w programie „Prosto w oczy” był poseł Paweł Lisiecki, członek Komisji Weryfikacyjnej, która wczoraj przesłuchiwała świadków, będących czyścicielami kamienic. - To osoby bezwzględne, które do celu szły po trupach – stwierdził o przesłuchiwanych Lisiecki.
Emilia Pobłocka rozpoczęła rozmowę od przypomnienia, że wczoraj Komisja Weryfikacyjna przesłuchała 2 czyścicieli kamienic, Kamila Kobylarza oraz Huberta Massalskiego. Pierwszego z nich, dotknął szczególny rodzaj amnezji który sprawił, ze w wieku 33 lat, pamięć bardzo już szwankowała. Poseł stwierdził, że komisja przypuszczała że tak może wyglądać to przesłuchanie, wiedzą jednak doskonale, kim była ta osoba i co robiła.
- Domyślaliśmy się, że taką może przyjąć. Zastanawialiśmy się, jak skończył studia. Szybko przyszła ta jego amnezja. Był prawą ręką Mossakowskiego, był bezwzględny, wykonywał polecenia a nawet wykazywał się własną inwencją by uprzykrzać życie lokatorom, palił opony na podwórku, robił tam imprezy, zaczepiał lokatorów. Ten człowiek pojawiał się w budynkach, asystował przy eksmisjach, był bezwzględny, wykonywał polecenia Mossakowskiego bez mrugnięcia okiem – oznajmił Lisiecki.
Poseł przypomniał, że Kobylarz np. w mieszkaniu na Dahlberga 5 mieszkał za darmo a koszta wody prądu czy wywozu śmieci musieli pokrywać inni lokatorzy.
- To podejście mające na celu wykończyć ekonomicznie pozostałych lokatorów – powiedział.
Członek Komisji przypomniał, ze za utrudnianie pracy komisji i zasłanianie się niepamięcią, na świadka nałożono karę w wysokości 40 tys. złotych.
- Ten człowiek poprzez próbę wykazania komisji że niczego nie pa mięta starał się utrudnić pracę komisji. Kara należała się mu za to, co ukrywał. Jeśli będzie wzywany ponownie to powinien mieć w pamięci tę karę – powiedział Lisiecki dodając jednak, ze kilka faktów udało się mimo amnezji światka ustalić.
- Hubert Massalski też miał swoją taktykę, nie chciał mówić i owijał w bawełnę a Kobylarz bronił się całkowicie przed komisja bo jest jedną z osób które ostatecznie można będzie wskazać jako te, które czyściły kamienice – oznajmił Lisiecki.