Warszawski sąd zdecydował, że tygodnik "WSieci" musi przeprosić Tomasza Lisa za okładkę, przedstawiającą dziennikarza w mundurze nazisty z zakrwawioną ręką w której trzyma różaniec. Tygodnik zapowiada apelację.
O wyroku sądu na portalu tygodnika Newsweek informuje Lis. Chodzi o numer tygodnika, gdzie przerobione zdjęcie Lisa opatrzono podpisem: "Prawie jak Goebbels".
Jak informuje dziennikarz, sąd zasądził od pozwanych, czyli spółki Fratria i Jacka Karnowskiego jako redaktora naczelnego pisma, 20 tysięcy złotych na cele społeczne.
W ocenie sądu okładka nie naruszyła wizerunku Lisa, ponieważ "został on wykorzystany w związku z wykonywaną funkcją". Miało natomiast dojść do naruszenia czci i godności, bo posłużenie się taką okładką miało wywołać szok u czytelników.
W cytowanym przez Lisa postanowieniu sądu, podkreślono, że niniejszym wydaniu tygodnika "WSieci" nie zostało uzasadnione dlaczego to akurat ten Lis został twarzą walki z kościołem. Co więcej napisano, że niezasadne jest przyrównywanie Tomasza Lisa do Goebbelsa. Dziennikarz nie kryje satysfakcji z wyroku.
Druga strona jednak również jest zadowolona. – Sąd przyjął nasze tłumaczenia, że reagowaliśmy na wcześniejsze medialne zachowania Lisa, co w procesie bardzo dobrze wykazali nasi pełnomocnicy: że była to wulgarna, brutalna nagonka na Kościół. I że reakcja ludzi, których to dotyka, może być bardzo mocna. Sąd uznał, że przekroczyła formy, że była nieadekwatna, ale nie negował samego prawa do zareagowania na tę nagonkę antykościelną – tłumaczył w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl Michał Karnowski, członek zarządu Fratrii ds. redakcyjnych.
Karnowski dodaje jednak, że przedstawiciele tygodnika nie zgadzają się z taką argumentacją. – Uważamy, że nasza reakcja była adekwatna, dlatego będziemy apelować od wyroku – zapowiedział.