W tym tygodniu zaszczepionych na COVID-19 zostanie już 30 proc. Polaków. Program szczepień przeciw koranawirusowi SARS-CoV-2 daje nadzieję na powrót do normalności, jednak aby to się stało, próg odporności zbiorowej musi osiągnąć wartość 50-70 proc. Dlatego podjęta została decyzja, aby szczepienia mogły odbywać się również w aptekach.
Apteka jest często pierwszym miejscem, w którym pacjenci poszukują wsparcia i pomocy. Farmaceuci są grupą zawodowa, która cieszy się dużym zaufaniem społecznym i szczególnie dobrze rozumie potrzeby zdrowotne pacjentów. Mają bowiem szeroką wiedzę i kompetencje, które pozostają niewykorzystane, gdyż ich rola jest często sprowadzana wyłącznie do sprzedaży leków. Istotne jest więc rozwijanie opieki farmaceutycznej, która może istotnie odciążyć system ochrony zdrowia i przynieść ogromne korzyści pacjentom. Szczepienia to dobry przykład, jak można zwiększyć dostępność do potrzebnych usług zdrowotnych dzięki farmaceutom. Jak w przypadku każdego nowego rozwiązania, należy działać rozsądnie. I dobrze przygotować się do wdrożenia.
Farmaceuci twierdzą, że szczepienia to dobry kierunek
- Otwartość na zmiany i nowości to oczywiście kwestia bardzo indywidualna. Myślę jednak, że globalnie, jako środowisko, jesteśmy przekonani, że szczepienia to dobry kierunek. Dowodem może być m.in. powstanie Koalicji na rzecz szczepień w aptekach poprzez zrzeszenie Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy, Naczelnej Izby Aptekarskiej oraz Związku Zawodowego Pracowników Farmacji. Ewentualne kwestie sporne dotyczą już bardziej „jak?” i „kiedy”. Większość przedstawicieli branży skłania się w kierunku stopniowego wprowadzania takiej usługi. Może się jednak okazać, że za sprawą pandemii cały proces przyspieszy - mówi Anna Szydłowska, farmaceutką i dyr. ds. opieki farmaceutycznej sieci Gemini Polska.
- Farmaceuci, którzy przejdą specjalne szkolenia, są dobrze przygotowani do szczepień. W całym kraju obecnie odbywają się szkolenia prowadzone przez wyspecjalizowane Centra Medycznego Kształcenia Podyplomowego. Kursy obejmują zarówno część teoretyczną, jak i zajęcia praktyczne. Według danych Naczelnej Rady Aptekarskiej z początku kwietnia, do udziału w nich zgłosiło się dotąd ok. 7 tys. farmaceutów, z czego 5 tys. ukończyło już szkolenie teoretyczne. Budujemy zatem solidne zaplecze kompetencyjne. Teraz czekamy jeszcze na wytyczne dotyczące rozwiązań organizacyjnych i logistycznych dla aptek. W międzyczasie przeszkoleni farmaceuci mogą podejmować pracę w punktach populacyjnych – dodaje Anna Szydłowska.
Szczepienia w aptekach uzależnione są od różnych czynników
To kwestia ustalenia kompleksowego modelu i schematu postępowania dla aptek, od logistyki, przechowywania i przygotowania szczepionek, poprzez badanie kwalifikacyjne pacjentów, samo zaszczepienie, obserwację reakcji poszczepiennych, kontaktu monitującego ew. działania niepożądane etc. Warto przy tym zaznaczyć, że w wielu przypadkach infrastruktura apteki daje duże możliwości aranżacji osobnej przestrzeni do przeprowadzenia szczepienia - na przykład na ekspedycji. Warto byłoby jednak oprzeć się o centralne wytyczne jakościowe i organizacyjne. Raz wypracowane zasady posłużą nam do rozwijania także innych usług z zakresu opieki farmaceutycznej, m.in. szczepień przeciwko innym chorobom jak grypa, prostej diagnostyki np. pomiaru ciśnienia, porad instruktażowych, przeglądu lekowego etc.
Konieczne jest także wypromowanie rozwiązania wśród lekarzy, pielęgniarek i przede wszystkim wśród pacjentów. Z badania przeprowadzonego na przełomie 2020/21 wśród osób powyżej 60. roku życia wynika, że blisko połowa ankietowanych deklaruje zaufanie w kwestii podania szczepionki w aptece. Jednocześnie dla badanych istotna jest też dostępność aptek. Korzyści z upowszechnienia szczepień, związane z eliminacją i ograniczeniem transmisji chorób, są nie do przecenienia. Badania i przeglądy systematyczne pokazują, że udział farmaceutów w procesie szczepień zwiększa wyszczepialność, czyli odsetek zaszczepionych osób w danej grupie. Świadczy to wprost o poprawie dostępności do szczepień i większej efektywności zabezpieczenia populacji, a nie jedynie o przekierowaniu ruchu pacjentów do nowych placówek. W konsekwencji daje to szansę na poprawę ogólnego stanu zdrowia, poziomu bezpieczeństwa i znacznie mniejsze koszty związane z leczeniem.