Lichocka o degradacji: Ci którzy zwalczali Polaków są symbolicznie karani
W ostatnich dniach media dużo uwagi poświęciły artykułowi Onetu na temat relacji polsko-amerykańskich. Czy sprawa wywołała wzburzenie u poseł Lichockiej? – Wzburzenie to może nie, mnie nie dziwi ten atak medialny na rząd i Polskę. To podkopywanie pozycji Polski, kiedy liczy się nas status, wtedy przychodzi uderzenie ze środka kraju i to ze strony mediów, które nie są polska własnością – odpowiada współprowadząca program „Pod Przykryciem” Joanna Lichocka.
– Onet opublikował informacje, że rzekomo prezydent i premier nie zostaną wpuszczeni do Białego Domu. Ta informacja zbudowana na notatce byłego pracownika MSZ zrobiła wielką karierę, była kilkakrotnie dementowana przez rzeczniczkę Departamentu Stanu i polski rząd, co nie zmienia stanowiska Onetu, który nie wycofuje się ze swoich stwierdzeń. To ilustracja tego samego zjawiska. Kiedy Angela Merkel przeprowadza grę na niemiecką rację stanu, to niemieckie media stoją za nią murem. Kiedy polski rząd musi bronić polskich interesów to natychmiast jest coś w rodzaju uderzenia w rząd. Tak było i za czasów pierwszego rządu PiS, podczas prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Te same media, które atakują rząd wyśmiewały wizytę prezydenta w Gruzji, a była ona przecież wielkim sukcesem. Trzeba zachować stoicki, pogodny spokój i wiedzieć, że mamy rację. To co powiada Onet to nie prawda. Wizyta ministra Marka Magierowskiego, jak i ministra Szczerskiego dowodzi, że to nie prawda. Należy zachować zimną krew – dodaje Lichocka.
"Cieszę się, że ta ustawa przeszła szybko"
Górnictwo węgla kamiennego wypracowało w ub. roku ponad 3,6 mld zł zysku netto, zarabiając średnio ok. 40 zł na każdej sprzedanej tonie węgla. Jego średnie ceny wzrosły o ponad jedną czwartą - wynika z danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu. – Wg danych agencji górnictwo węgla kamiennego uzyskało 3 miliardy 611 milionów złotych netto zysku. Ministerstwo uczciwie mówi, że z jednej strony wynika to z koniunktury na rynkach węgla. Wydobyto 65,5 mln. ton węgla. To optymistyczna informacja, okazuje się, że można zrestrukturyzować górnictwo nie wyrzucając ludzi na bruk – zaznacza Joanna Lichocka.
Wczoraj senat przyjął ustawę degradacyjną. – Teraz trafi ona do prezydenta. Mam nadzieję, że prezydent ją podpisze. Propaganda w mediach związanych z opozycją mówi, że to nieetyczne bo to degradacja z zaświatów i trzeba dać spokój. To przywracanie właściwego miejsca tym, którzy postępowali zdradziecko wobec narodu i pokazanie, że ci, których zwalczali byli bohaterami. Ci którzy zwalczali Polaków są symbolicznie karani. Ale część z tych osób żyje nadal i pobiera wysokie, oficerskie emerytury. Ci którzy walczyli z polskim podziemiem będą zdegradowani, również ci, którzy wydali rozkaz użycia broni w kopalni Wujek. Cieszę się, że ta ustawa przeszła szybko – zakończyła Joanna Lichocka.