Na konferencję Ogólnopolskiego Strajku Kobiet nie zostały we wtorek wpuszczone ekipy reporterskie „Gazety Polskiej”, TVP Info i TV Republika. - Państwo jako służby PiS możecie pobrać wizję i fonię od policji, od ABW - tłumaczyła im liderka organizacji Marta Lempart.
W transmisji zamieszczonej na fanpage’u facebookowym Video-KOD widać, że przed drzwiami biura Ogólnopolskiego Strajku Kobiet byli m.in. Cyntia Harasim z „Gazety Polskiej”, Miłosz Kłeczek z TVP Info, Jacek Liziniewicz z „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” oraz Ilona Januszewska z Telewizji Republika.
Przedstawiciele Ogólnopolskiego Strajku Kobiet tłumaczyli dziennikarzom, że nie zostaną wpuszczeni, ci zaś dzwonili domofonem, a kiedy uchylano drzwi, kilka razy próbowali przepchnąć się do środka. Pracownicy organizacji informowali dziennikarzy, że to teren prywatny, zapowiedzieli, że wezwą policję. W transmisji Video-KOD zachowanie dziennikarzy czekających przed drzwiami komentowano mocno krytycznie. Parę razy podeszła do nich Marta Lempart, jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
- Państwo jako służby PiS możecie pobrać wizję i fonię od policji, od ABW, tak jak to cały czas robicie, nie ma potrzeby przychodzić - powiedziała im. - Czy ktoś jeszcze jest z prawdziwych dziennikarzy? - pytała.
Zupełnie inaczej zajście relacjonował Miłosz Kłeczek w TVP Info. Podkreślił, że poturbowana została Cyntia Harasim, „której pseudo ochroniarz próbował zmiażdżyć nogę”, natomiast Marta Lempart dziennikarzy niewpuszczonych do biura nazwała psami.