Lech Wałęsa stał się Klaudią Jachirą tej konwencji wyborczej – powiedział w programie „Gość Wiadomości” na antenie TVP senator Artur Warzocha, kandydat PiS do Senatu. To reakcja na słowa byłego prezydenta, który nazwał Kornela Morawieckiego zdrajcą.
Lech Wałęsa podczas niedzielnej konwencji Koalicji Obywatelskiej powiedział, że wybaczył szefowi Solidarności Walczącej, zmarłemu w poniedziałek Kornelowi Morawieckiemu, bo „po chrześcijańsku należy to zrobić”.
– A co oni z niego robią? Bohatera. A on w środku – stan wojenny, atakują nas ze wszystkich stron, a on kozak zakłada Solidarność Walczącą. Co to było? Zdrada, proszę panów. Zdrajca. Taka jest prawda – powiedział Wałęsa.
Oceniając te słowa Grzegorz Furgo z PO, kandydat KO do Sejmu, powiedział, że jest wychowany w tradycji, w której o zmarłych albo się mówi dobrze, albo w ogóle. – Negatywnie odbieram te słowa – powiedział polityk PO.
Artur Warzocha, senator PiS, kandydat tej partii do Senatu, stwierdził, że słowa Wałęsy są skandaliczne. – Tak się nie mówi. Lech Wałęsa stał się Klaudią Jachirą tej konwencji wyborczej – powiedział i przyznał, że mówi to z sarkazmem, ale też ze smutkiem i ubolewaniem.
– Nie tyka się osób, które nie żyje. Tym bardziej, że stało się to dzień po pogrzebie – wskazał Warzocha.