Kwiatkowski pytany o Ciech i taśmy: Insynuacje o tym, że moje rozmowy mogłyby wpływać na wyniki raportu są nieuprawnione

– Wszelkie insynuacje o tym, że moje rozmowy, czy innego pracownika NIK, mogłyby wpływać na wyniki raportu są nieuprawnione – mówił na konferencji prasowej Krzysztof Kwiatkowski. Prezes NIK był pytany o rzetelność raportu i swoją rolę w procesie prywatyzacji spółki Ciech.
Raport NIK
– NIK pod moim kierownictwem kontrolowała, kontroluje i będzie kontrolować organy władzy publicznej nie zależnie od tego, kto będzie sprawować władze – zapewnił na samym początku Kwiatkowski. – Raport ucina wszelkie wątpliwości ws. rzetelności przeprowadzonej kontroli – dodał prezes NIK.
Kwiatkowski wyjaśniał szczegóły raportu Najwyższej Izby Kontroli ws. prywatyzacji spółek Skarbu Państwa.
NIK w najnowszym raporcie wskazuje, że akcje czterech spółek należących do Skarbu Państwa sprzedano po cenach, które nie oddawały ich faktycznej wartości. Wśród nich znajduje się spółka Ciech, której prywatyzacja stanowiła jeden z wątków afery taśmowej, a o której informowała Telewizja Republika.
Kwiatkowski mówił o „poważnych nieprawidłowościach” w przypadku Ciech S.A. Zapewnił też, że Izba w tej sprawie współpracuje z prokuraturą apelacyjną w Warszawie. – Przekazaliśmy jej komplet materiałów w tej sprawie – mówił.
CZYTAJ TAKŻE: NIK wskazuje nieprawidłowości przy prywatyzacji czterech spółek skarbu państwa. Wśród nich Ciech
Rozmowa Kwiatkowskiego z Kulczykiem
Na konferencji prasowej padały też pytania o rolę prezesa NIK w procesie prywatyzacji Ciech S.A. w związku z ujawnionymi przez Telewizję Republika taśm z rozmowy Kwiatkowskiego z nieżyjącym już Janem Kulczykiem.
– Wszelkie insynuacje o tym, że moje rozmowy, czy innego pracownika NIK, mogłyby wpływać na wyniki raportu są nieuprawnione. Raport jest dowodem rzetelności. Bardzo precyzyjnie pokazaliśmy, dlaczego prywatyzacja Ciechu została przeprowadzona w sposób nieprawidłowy – odpowiadał Kwiatkowski.
Pytany o sprawę zrzeczenia się immunitetu, prezes NIK stwierdził: – Od początku mówiłem o rezygnacji z immunitetu, by dowieść swojej niewinności.
– Nie jest istotne, czy jej dowiodę przez sądem czy przed Trybunałem Stanu. Chcę, by się to odbyło jak najszybciej, by nie zaburzało pracy NIK-u – uzupełniał.
Pytany przez Karolinę Tomaszewicz, reportera TV Republika o cel rozmowy z Kulczykiem, odparł: – Zapewniam, że żadna rozmowa nie miała najmniejszego wpływu na prace NIK.
– Podanie się do dymisji osoby kierującą NIK to czytelny sygnał do każdego pracownika Izby, że kontrola instytucji, które mogą formułować takie zarzuty, w praktyce uniemożliwia przeprowadzenie jakichkolwiek czynności kontrolnych – wyjaśniał Krzysztof Kiwatkowski.
CZYTAJ TAKŻE
Taśmy z rozmów Kulczyka z Wawrzynowiczem, Sikorskim i Kwiatkowskim o Ciechu. "To dewastacja państwa"
Wniosek o postawienie Kwiatkowskiego przed Trybunałem Stanu wpłynął do Kancelarii Prezydenta
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Za dwa tygodnie rewolucja w sklepach. Ministerstwo wyjaśnia: kaucja będzie osobną pozycją na paragonie
Co prawnik spółki wynajmującej powierzchnie rządowego Funduszu pisał do dziennikarza śledczego Republiki?
Najnowsze

Stanowcza reakcja rumuńskiego MSZ na wtargnięcie rosyjskiego drona

Rządowy fundusz wyda 168 mln zł na luksusowe biura! W tle były menadżer rosyjskiego Alfa Banku

Jaki: Spokojnie, konsekwentnie, bez emocji budujmy nasze zdolności obronne
