– Tempo wprowadzania takich ustaw jak ta o OFE, czy Lasach Państwowych oddaje grozę sytuacji – mówił w studio TV Republika poseł PiS Adam Kwiatkowski. Wedle jego opinii dzisiejsze przeniesienie pieniędzy z OFE do ZUS to efekt tego, że „rząd łupi co się da, bo brakuje mu pieniędzy”.
W pierwszej kolejności odniesiono się do weekendowej propozycji Solidarnej Polski, która zaproponowała partii Jarosława Gowina i Ruchowi Narodowemu wspólny start w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
– To nie jest poważna oferta, ze względu na to, że stoimy z Solidarną Polską po dwóch stronach Prawa i Sprawiedliwości – mówił drugi gość Michał Rachonia Przemysław Wipler, polityk partii Polska Razem. Natomiast poseł Kwiatkowski stwierdził, że taki apel ze strony SP odbiera jako „dowód słabości tego ugrupowania”. – To partia, która nie jest w stanie zbudować list wyborczych – uzupełniał.
Dyskutowano też o dzisiejszym przeniesieniu ponad 150 miliardów złotych z otwartych funduszy emerytalnych do ZUS.
Zdaniem Przemysława Wiplera tego typu operacja to proces nieodwracalny. – Papiery dłużne i obligacje zamieniono na mgliste obietnice polityków – wyjaśniał polityk Polski Razem. – To jest łatanie dziury budżetowej, rozwiązanie chwilowe, bo w 2020 roku najprawdopodobniej ZUS zbankrutuje – wyjaśniał poseł.
Według Kwiatkowskiego dzisiejsza operacja to „kolejny etap brutalnego skoku na kasę”. – Tempo wprowadzania takich ustaw jak ta o OFE, czy Lasach Państwowych oddaje grozę sytuacji – tłumaczył polityk PiS. Wedle jego opinii „rząd łupi co się da, bo brakuje mu pieniędzy”. – Tym ludziom trzeba już po prostu podziękować – stwierdził Kwiatkowski.
Przemysław Wipler przypomniał słowa Marka Twaina, który stwierdził, że „niczyje zdrowie, wolność, ani mienie nie jest bezpieczne kiedy obraduje Parlament”. – I ten czarny humor oddaje powagę sytuacji – skwitował polityk partii Gowina.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie