Przyznanie się do błędu i wyjście z tej sytuacji byłoby dla Putina niezwykle trudne. On już zapętlił się w swoich działaniach i nie potrafi się z nich wycofać – mówił w Telewizji Republika poseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Kuźmiuk.
Zdaniem posła PiS-u, Rosjanie obecnie silnie popierają Putina, imponuje on im swoją postawą, jednak kiedy sankcje zaczną działać i odbiją się realnie na gospodarce Rosji, to wówczas zmienią zdanie.
– Jak tylko Rosjanie zorientują się, że przepadają ich pieniądze, mogą się zdenerwować. Zrozumieją, że rządy Putina zrobiły z Rosji kolos na glinianych nogach – mówił.
Kuźmiuk stwierdził, że, choć szef NATO i prezydent USA nie mówią oficjalnie o militarnym wsparciu dla Ukrainy, w rzeczywistości otrzymuje ona taką pomoc.
– Nie sądzę, żeby szef NATO mógł mówić publicznie o wsparciu militarnym, ale w rzeczywistości takie wsparcie istnieje – mówił. – Sądzę, że informacje wywiadowcze docierają również na Ukrainę – dodał.
Podkreślił również, że jeżeli wojska rosyjskie wkroczą na Ukrainę, nawet pod pretekstem „misji pokojowej”, zostanie to potraktowane, jako otwarty konflikt.
– Jeżeli armia rosyjska wejdzie na Ukrainę, wówczas mamy otwarty konflikt, wojnę, i NATO będzie musiało odpowiednio zareagować – uznał.
– Do wojny się łatwo wchodzi, ale trudno się wychodzi –mówił z kolei Henryk Wujec, apelując o ostrożność w deklaracjach i działaniach.
Zdaniem doradcy prezydenta należy na razie pozostać przy środkach zapobiegawczych w postaci sankcji.
– Póki można stosujmy narzędzia w postaci przymusu, żeby zmusić Putina do zmiany polityki – podkreślał.
Zwrócił uwagę, że w Rosji Putin funkcjonuje, jako doskonały władca.
– Jak posłuchamy ludzi w Rosji, mówią, że Putin jest taki wspaniały, że nie boi się sankcji – mówił. – Dużo zależy od stanowczości Zachodu, żeby te sankcje nie były ostatnim słowem – dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Eksperci o sytuacji na Ukrainie: Wprowadzenie rosyjskich „sił pokojowych” bardzo możliwe
Jaceniuk: W obliczu wspólnego zagrożenia Ukraina i NATO powinny współpracować