– Tam na Majdanie to była walka o godność, to samo widzę na Śląsku. Byłem tam i ja to czuję –mówił Paweł Kukiz. Muzyk i od niedawna radny sejmiku dolnośląskiego w środę przyłączył się do protestujących górników.
– Ja nazywam strajk na Śląsku buntem nie górników, a buntem niewolników – stwierdził Kukiz w TVN24. W jego ocenie wydarzenia na Śląsku mogą doprowadzić do załamania systemu.
Paweł Kukiz zdecydowanie zaprzeczył, odpowiadając na pytanie, czy protesty na Śląsku to walka o przywileje i pieniądze. – To jest walka o byt, a nie o przywileje. Mnie krew zalewa jak słyszę, że zabierzemy przywileje górnikom, sobie zabierzcie, te kilometrówki na przykład – irytował się muzyk.
Według Kukiza „to państwo się sypie” i „trzeba przyłączyć się do tych, którzy to widzą”. Zdaniem artysty w protestach na Śląsku chodzi o „walkę o bezpieczeństwo energetyczne”. – Chcą nas osłabić. My - pierwszy kraj, jeżeli chodzi o zasoby węgla w Europie - sprowadzamy węgiel z Nowej Zelandii i Rosji przez Niemcy. Ktoś odpowiada za to, że górnictwo jest teraz w takim stanie, ale nawet jakby go znaleźć i postawić przed sądem, to nic mu nie zrobią, bo sądy i prokuratury też są z rozdań partyjnych – tłumaczył.
Kukiz podkreślał, że „górnicy są tą siłą, która jest w stanie skonsolidować naród i przywrócić Polskę dla obywateli”.