Moim celem nie jest władza i urzędy, tylko zmiana ustroju państwa. Zmiana prokuratury, sądownictwa. Chciałbym, żeby sędziowie i prokuratorzy byli wybierani przez obywateli – mówi w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Paweł Kukiz.
Muzyk przekonuje, że obywatele nie mają wpływu na politykę, a urzędnikom w Polsce „wszystko wolno”. Były kandydat na prezydenta oświadcza, że czasem nie jestem politykiem a wojownikiem.
– Jeśli tylko uda mi się zmienić konstytucję, przywrócić państwo obywatelom, wycofuję się z tego wszystkiego. To jest dla mnie męczarnia, krzyż, a nie jakaś frajda, sposób na życie. To jest takie szaleństwo, że gdybym nie znał historii o człowieku, który szedł z krzyżem za innych, to bym skończył w psychiatryku – przekonuje Kukiz.
Jego zdaniem państwo działa „teoretycznie”, a politykom nie chodzi o Polskę, tylko o interes partyjny. W ocenie Kukiza pytania na referendum 6 września są „nieprecyzyjne i wprowadzają chaos”, ponieważ Bronisław Komorowski wymyślił je „przez jedną noc”.
– Co szkodziło prezydentowi Dudzie wykazać się dobrą wolą i zrobić jedno referendum 25 października i doprecyzować zarówno pytania dotyczące JOW-ów, jak i te dotyczące sześciolatków, lasów i finansowaniu partii politycznych? No co szkodziło? Ja tego nie rozumiem – mówi w rozmowie z "DGP" Kukiz.
CZYTAJ TAKŻE:
Kukiz przerywa wywiad w TV Republika. Do dziennikarki rzuca: Ty PiS-owska ku***