Kto by się spodziewał: Trzaskowski krytycznie o działaniach... UE
Prezydent Warszawy wziął udział w Festiwalu Gęsiny w Przysieku pod Toruniem, gdzie mówił o potrzebie wspólnej polityki rolnej oraz dialogu z rolnikami i przedsiębiorcami. Odniósł się także krytycznie do działań Unii Europejskiej, która nakłada na rolników coraz wyższe standardy produkcji, jednocześnie importując towary o wątpliwej jakości.
Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i kandydat KO w prawyborach prezydenckich, uczestniczył w Festiwalu Gęsiny w Przysieku pod Toruniem. Podkreślił tam wagę bezpieczeństwa żywnościowego w Polsce, zaznaczając, że wszyscy chcą mieć dostęp do zdrowej i lokalnie wytwarzanej żywności. Opowiadał się za polityką żywnościową umożliwiającą sprzedaż bezpośrednią od producentów do konsumentów, co miałoby unikać pośredników i wspierać krajową produkcję, szczególnie istotną w obecnych czasach pełnych niepewności.
Wspólna polityka rolna
Wspomniał również o znaczeniu wspólnej polityki rolnej i roli komitetu regionów w tworzeniu oraz korygowaniu unijnych regulacji. Wskazał, że mimo różnych pochodzeń politycznych, samorządowcy z miast i regionów wiejskich mają wspólne interesy, szczególnie w kwestii ochrony polskiej produkcji rolnej i rozwijania eksportu.
Niezbędny dialog z rolnikami i przedsiębiorcami
Trzaskowski zaznaczył, że wszyscy popierają ekologiczne rozwiązania i walkę z kryzysem klimatycznym, ale podkreślił, że realizacja tych polityk wymaga dialogu z rolnikami i przedsiębiorcami. Wyraził także przekonanie, że Polska może stworzyć popyt na lokalne produkty, takie jak gęsina, i zaapelował, aby rolnicy nie wierzyli, że mieszkańcy dużych miast nie rozumieją ich interesów, ponieważ jako konsumenci również chcą zdrowej, polskiej żywności.
Hipokryzja UE
Jak mówił, "jeżeli my, jako Unia Europejska wymagamy od naszych rolników stosowania mega wyśrubowanych standardów, często przyjmowanych bez odpowiedniej konsultacji i niesłychanej biurokracji, a z drugiej strony prowadzimy taką politykę handlową, która wpuszcza na nasz rynek zboża, które nie spełniają żadnych standardów, czy np. pomidory z Egiptu (...) nie dziwne, że spotyka się to z olbrzymim oporem społecznym". "To jest po prostu pełna hipokryzja" - ocenił. "Musimy budować taką politykę, która jest ze sobą spójna. Te standardy wyśrubowane nie powinny być tak wysokie, a z drugiej strony musimy zabezpieczyć granicę przed tymi towarami, które się do nas dostają" - podkreślił Trzaskowski.
Źródło: PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.