Gdyby dzisiaj mi powiedziano po której stronie mam się opowiedzieć, to stanąłbym po stronie Rzeczypospolitej, jako państwa – podkreślił w RMF FM ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Zdaniem duchownego, Polska powinna pomagać Ukrainie, ale nie za wszelką cenę.
Isakowicz-Zaleski podkreślił, że Kijów jest "bankrutem" i skrytykował decyzję polskiego rządu dotyczącą finansowego wsparcia Ukrainy. – Trzeba pomagać, natomiast nie można robić idiotyzmów. Przerzucanie tam pieniędzy - choćby ostatnia decyzja władz, że pożyczamy, a trzeba powiedzieć, że darujemy, za darmo 4 mld złotych państwu, które jest bankrutem – powiedział.
Pytany o kryzys migracyjny duchowny podkreślił, że społeczność muzułmańską charakteryzuje narzucanie własnych praw w krajach do których przybywa. – Na to nie ma zgody. Myślę, że tutaj też tkwi konflikt ogromny (…)nigdy nie było tak, żeby społeczność np. ormiańska, czy Żydzi, którzy pojawili się w Polsce, byli szanowani, żeby oni mówili: Polacy, macie się zmienić, bo myśmy tu do was przyjechali – zaznaczył ks. Isakowicz-Zaleski.
Duchowny mówił również o podziałach politycznych w Polsce, podkreślając, że są one za "ostre", dlatego w ostatnich wyborach głosował na Pawła Kukiza. Zdaniem ks. Isakowicza-Zaleskiego, spór dotyka również najwyższych hierarchów kościelnych. – To jest moje prywatne zdanie, bo trochę się zastrzegam, Kościół nie ma takiej siły w tej chwili, żeby się jednoznacznie zaangażować jako mediator, bo i Episkopat jest podzielony i księża są podzieleni i duchowni świeccy są podzieleni – oświadczył.