W pierwszej kolejności rozmawiano o działaniu nowego superministerstwa Elżbiety Bieńkowskiej. Zdaniem Michalskiej połączone ministerstwa rozwoju regionalnego i transportu przysporzą jeszcze więcej problemów, niż robiły to oddzielnie. – Bieńkowska zajmowała się pieniędzmi z Unii, ale jak je wykorzystywano i jak je marnowano już się nie wspomina – zauważyła. Według niej premier Tusk myśli, że nowa wicepremier zatuszuje problemy dawnego ministerstwa transportu, a ewentualne nowe przykryje tym, że przynosi nowy zastrzyk pieniędzy z Unii.  

Poruszono też temat sytuacji w Kijowie w odniesieniu do nowych informacji, jakoby Janukowycz przekazał kierowanie sytuacją dwóm prorosyjskim politykom Wiktorowi Medwewczukowi oraz Andrijowi Klujewowi. – Janukowycz sobie nie radzi. Putin się zdenerwował, że nie potrafi on spacyfikować protestów i wsadził tam swoich ludzi, którzy kontrolują sytuację – mówiła Michalska.

Natomiast zdaniem Marka Króla Janukowycz bardziej zainteresowany jest swoim kontem niż sytuacją w kraju. – W tej atmosferze ma raczej nie wygra przyszłych wyborów – ocenił publicysta. Wedle jego opinii Putin chce mieć spokojną sytuację przed igrzyskami. – Proces jest podobny jak w Polsce w latach 80. przed stanem wojennym. Putin nie odda Ukrainy, bo to jest koniec jego władzy – wyjaśniał.

Zdaniem dziennikarki „GPC” wizje są „raczej pesymistyczne”. – Może dojść do okrągłego stołu. Będzie chwilowa odwilż, ale stary układ pozostanie. Pamiętamy. jak skończyła się pomarańczowa rewolucja – tłumaczyła Michalska.