Król: Nie rozumiem jak Parlament Europejski może zajmować się polemiką
Goścmi Jacka Ożóga w "Politycznym Podsumowaniu Tygodnia" byli Piotr Strzembosz, Karol Gac oraz Marek Król. – Niemcy zainwestowały ogromne pieniądze w PR. Książka pani dr Ogórek obnaża przeszłość Niemiec. Zbudowano ogromną agenturę medialną w Polsce. Ideą ich istnienia jest dążenie do tego by Niemcy nie byli przedstawiani w złym świetle - mówił Król. Przeczytaj koniecznie!
Aresztowanie senatora Koguta
– Będzie odpowiadał. Obecnie nie ma żadnego rozstrzygnięcia. To tryb, w którym będzie odpowiadał z wolnej stopy. Nie znamy treści utajnionych informacji. Pan senator odpowie mimo wszystko. Mamy mnóstwo nierówności. Mogło to być równie dobrze ordynarne chronienie kolegi - nie wiemy tego - proponował Strzembosz.
– Poszedł w Polskę przekaz, że senatorowie bronią siebie nawzajem. To problem dla PiS-u. Widzimy, że senatorowie zagłosowali wbrew woli partii. Przyznawali, że istnieje personalny konflikt Zbigniewa Ziobry z senatorem Kogutem. Jak czytałem wpisy sympatyków PiS-u - przeważał negatywny wydźwięk - dodał Gac.
– Związek zawodowy polityków działa. Areszt jest w Polsce nadużywany. Nie jestem fanem aresztowania senatora Koguta. Nie mam wiedzy odnośnie do zarzutów, natomiast wiem, że jego syn był skazany za jakieś malwersacje. Być może ojciec cierpi przez rykoszet? - zaproponował Król.
Wolność słowa w Polsce - wypowiedź Ryszarda Czarneckiego ws. Róży Thun
– Nie rozumiem dlaczego Parlament Europejski czepia się Ryszarda Czarneckiego. Wypowiedział się jako Polak wobec Polki (podobno) i przedstawił swoje zdanie. Nie rozumiem jak Parlament Europejski może zajmować się polemiką, dla mnie to niepojęte - oponował Król.
– Pani posłanka Thun wystąpiła w antypolskiej produkcji. Była wśród tych, która zagłosowała za sankcjami. Jeśli chodzi o wypowiedź Czarneckiego - to totalne kuriozum, ponieważ wypowiedział się w krajowym medium. Jestem jednak za łagodniejszym językiem w polityce. Mamy do czynienia z wieloma wypowiedziami, gdzie Polskę się opluwa, i nie wyciąga się z tego konsekwencji. Jeśli tylko odwrócimy strony, natychmiast jest wielki skandal - zauważył Gac.
Zwolnienie niemieckiego dziennikarza za publikację
– Na zdjęciu był Hitler witający się z elitami religijnymi świata muzułmańskiego. To dokumentalne zdjęcie. Uderzył w doktrynę, że muzułmanie od zawsze byli czyści jak łza. Przeliczył się, a w konsekwencji zwolniono go ze stanowiska - wyjaśnił Król.
– Problem Niemcy mają z muzułmanami w policji. Władze niemieckie cenzurowały przekaz tuż po aktach przemocy seksualnej w Sylwestra. Od stycznia tego roku władza może ingerować we wpisy, które rzekomo niosą mowę nienawiści, zawierają inne zabronione treści. Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wystosowało pismo, w którym potępiają takie rozwiązanie - tłumaczył Gac.
"Lista Wächtera" autorstwa Magdaleny Ogórek
– Wszystko to postawione jest na głowie. Cała krytyka to sprowadzenie tej książki do jakiegoś "pamiętnika blondynki". Polskojęzyczne media z niemieckim kapitałem atakują ad persona, tylko dlatego, że chodzi o tę konkretną osobę - mówił Gac, jednoznacznie stając w obronie dr Magdaleny Ogórek.
– Niemcy zainwestowały ogromne pieniądze w PR. Książka pani dr Ogórek obnaża przeszłość Niemiec. Zbudowano ogromną agenturę medialną w Polsce. Ideą ich istnienia jest dążenie do tego by Niemcy nie byli przedstawiani w złym świetle - podsumował Król.