"Kresy Wewnętrzne": Tylko nie "kacapie"!
Jeśli przyjeżdżasz na Podlasie jako turysta czy gość, nawet jeśli się tu osiedliłeś, pamiętaj, że jest jedno słowo na "k", którego lepiej w ogóle nie używać. Jest to słowo "kacap".
Jest ono używane w różnych znaczeniach. Mówi się tak o Rosjanach i z tego, co ustaliłem wynika, że jest to pierwotne znaczenie tego słowa. Czasem nazywani tak są wszyscy prawosławni. Niektórzy rozszerzają to słowo na wszystkich mieszkańców wschodniej Polski. Kacapem określa się niekiedy głupka czy prymitywa.
W każdym z tych kilku znaczeń jest to słowo bardzo obraźliwe. Można powiedzieć, że jest to pierwsze słowo do bójki. Jeśli ktoś nie zna tutejszych klimatów, to lepiej w ogóle go nie wypowiadać, nawet bez odniesienia do konkretnej osoby. Tutejsi czasami mówią do siebie dla śmiechu "ty kacapie" czy nazywają tak sami siebie a swoją gwarę określają jako "kacapską". Niech was to jednak nie zwiedzie. Dla obcych jest to słowo tabu i gdy padnie z ich ust nawet w neutralnym kontekście, zaczyna robić się nieprzyjemnie. Słowo "kacap" przyszło do nas od Ukraińców, którzy tak przezywają Rosjan. Nie jest to jednak ukraińskie słowo. Pochodzenie jego jest tatarskie i oznacza rzeźnika. W języku tatarskim i innych językach tureckiej rodziny języków "kasab" to onomatopeja głowy ścinanej szablą. Ponoć Tatarzy zaczęli tak nazywać Moskali po rzezi Kazania. Od nich to pejoratywne określenie przejęli Kozacy a potem rozpowszechniło się ono na wschodnich Kresach Rzeczypospolitej.
Portal TV Republika
Komentarze