Kozłowski: Jeśli Ryszard Petru ma mówić o burzeniu układów to tak, jakby mąż zdradzający żonę mówił o wierności
Gościem Macieja Wolnego w programie "Prosto w oczy" był Jerzy Kozłowski, poseł Kukiz\'15. Rozmowa dotyczyła m. in. lojalności partyjnej posłów, a także propozycji zmiany ordynacji wyborczej w Polsce.
– Lojalność sama w sobie jest cechą dobrą - mówił na antenie Telewizji Republika Jerzy Kozłowski. - Jednak każda ekipa, gdy dochodzi do władzy, obsadza wszelkie stanowiska swoimi ludźmi. Niestety, kompetencje są na dalszym miejscu. Na lokalnym rynku, skąd pochodzę, też dochodzi do takich zjawisk. Liczy się wyłącznie przynależność partyjna - dodał Kozłowski.
"By zmienić cokolwiek w Polsce, musiałby się zmienić ustrój"
Gość programu skomentował także zachowanie przewodniczącego .Nowoczesnej Ryszarda Petru, który wielokrotnie wypowiadał się na temat burzenia układów partyjnych. - Pan Ryszard Petru również był benificjentem układów, wiec jest on ostatnią osobą, która mogłaby się na ten temat wypowiadać - zanaczył Kozłowski. - Jeśli on ma o tym mówić to tak, jakby mąż zdradzający żonę mówił o wierności - stwierdził gość programu.
– By zmienić cokolwiek w Polsce, musiałby się zmienić ustrój - mówił poseł Kukiz'15. - Potrzebny by był inny sposób dochodzenia do władzy. Szukajmy osób kompetentnych, pozytywnie lojalnych, czyli uczciwych wobec tego co robią - zaznaczył Jerzy Kozłowski.
"Dyscyplina partyjna zabija indywidualność"
– Kiedy między posłami dochodzi do rozmów na komisjach lub w kuluarach, pojawiają się różne głosy - mówił Kozłowski. -Podczas glosowania obowiązuje jednak dyscyplina partyjna, która zabija indywidualność. Wtedy ludzie nie myślą i stają sie maszynkami do podnoszenia rąk - powiedział gość programu.
– Gdybyśmy zmienili ordynację wyborczą na JOW'y, człowiek byłby ważniejszy niż linia partyjna - stwierdził poseł. - W tym systemie osoba wybrana, odpowiada bezpośrednio przed wyborcami. Jeśli nie spełni ich oczekiwań, wyborcy mogą ją odwołać. Partyjne klany boją się jednak stracić wpływy, dlatego system ten zostal Polakom obrzydzony - dodał Kozłowski.
"Wybory w Polsce to przyklepanie list wyborczych, które ustalają ugrupowania"
– Referendum ws. JOW'ów szostało zmanipulowane i wykorzystane do niecnych zamiarów przez prezydenta Komorowskiego, który zupełnie rozwodnił temat - powiedział Tadeusz Kozłowski. - Media robiły wszystko, by frekwencja była slaba.(...) Nie było informacji, które pokazałyby Polakom, jak wygląda ten system. Nie oczekujmy od społeczeństwa, że będzie samodzielnie poszukiwać wiedzy na ten temat - mówił gość programu.
– Poprzez referendum możemy bezpośrednio brać udział w demokracji - stwierdził Kozłowski. - Wybory w Polsce to przyklepanie list wyborczych, które ustalają ugrupowania. System proporcjonalny wskazuje, że "jedynka" na liście z góry skazana jest na sukces. Nie wybierają jej jednak ludzie, tylko przełożony partyjny - dodał Jerzy Kozłowski z ugrupowania Kukiz'15.