Kowalski: Nigdy nie zgodzę się, by zapomnieć stu Polaków, którzy zginęli wytaplani w smoleńskim błocie
– Nigdy nie zgodzę się z tym, by zapomnieć stu Polaków, którzy zginęli wytaplani w smoleńskim błocie – stwierdził w programie „Wolne głosy” wyraźnie wzruszony Marian Kowalski, były kandydat Ruchu Narodowego na prezydenta.
– Może zaczęła się akcja szaber. Oficerowie prowadzący zajmują się innymi rzeczami i nie ma komu robić – ironizował Kowalski, pytany o to, dlaczego w tym roku nie doszło do prowokacji na Marszu Niepodległości.
Kowalski przypomniał, że budowanie klimatu patriotycznego to także zasługa organizacji narodowych. – To także ich z pozoru niezauważalne działania doprowadziły do zmiany władzy. Dlatego mamy nadzieję, że ta nowa władza nie rozczaruje także nas, narodowców – stwierdził.
Kowalski odniósł się też do ugody okrągłego stołu. – Przy okrągłym stole zostało tak wyreżyserowane, by Polska nie sprawiała kłopotów naszym sąsiadom. Państwo, które mówi własnym głosem, upomina się o prawdę nie jest mile widziane – stwierdził.
W kontekście upominania się o prawdę wspomniał tragedię smoleńską. – Nigdy nie zgodzę się z tym, by zapomnieć stu Polaków, którzy zginęli wytaplani w smoleńskim błocie – mówił wyraźnie wzruszony Kowalski.
Uchodźcy, Platforma i Rosja
Pytany o sprawę przyjmowania uchodźców i związane z tym hasła, które pojawiały się na tegorocznym Marszu Niepodległości, Kowalski podkreślał, że zmuszanie Polaków do czegokolwiek powoduje, że zapala mu się czerwona lampka.
– Ani uchodźcy nie chcą trafiać do Polski, ani Polacy nie chcą uchodźców u siebie. Mamy tworzyć jakieś obozy koncentracyjne? Skoro Niemcy narobili sobie kłopotów, to jest problem niemiecki – stwierdził Kowalski.
Pytany do kogo są skierowane hasła „Precz z komuną”, Marian Kowalski zaznaczył, że „upadek tej starej postkomuny wiązał się z dobrą pozycją Platformy Obywatelskiej”. – Postkomuna przestała być kompatybilna. Mówiąc „precz z komuną”, my mówimy „precz z Unią Europejską” – wyjaśniał.
Dopytywany o to, czy środowiska polskich narodowców są prorosyjskie i czy sprzyjanie Rosji nie jest wpisywaniem się w propagandowe działania Kremla, Kowalski odparł: – Nasze środowisko nigdy nie było przyjacielem Rosji, zawsze powtarzałem, że jedynym celem Rosji jest ekspansja.